Rozdział 9

615 58 45
                                    

Boję się wam pisać, że koniec coraz bliżej. :D Ale taka jest prawda. Ile osób nie może się doczekać opowiadania w którym głównymi bohaterami będą Chen, Xiumin i Kai? :D Ja nie mogę się doczekać, aż udostępnię wam jego zapowiedź. :D Wróćmy jeszcze do Chanyeola. :D Zapraszam do czytania, czekam na komentarze, które co środę bardzo poprawiają mi humorek. ;D

*Chanyeol*

Chodziłem podenerwowany od kilku dni. Nie miałem odwagi spotkać się z Riką po tym, co namieszałem. Myślałem, że dam radę walczyć o nią. A zamieniłem się w strachliwe dziecko. Na dodatek wyżywałem się na kolegach. Oczywiście tym kto oberwał najwięcej był nie kto inny, a sam Baekhyun. Współlokator i przyjaciel w jednym.

Tego wieczoru siedzieliśmy po kolejnym ciężkim treningu w naszym pokoju. Ja leżałem na łóżku i grałem w głupie gierki na telefonie, a on siedział na fotelu i czytał jakieś czasopismo. Nie mówiliśmy ze sobą, bo każda rozmowa kończyła się źle.

- Mam dość! – Wybuchł nagle i wystraszyłem się tak, że aż podskoczyłem w miejscu. – Musisz coś zrobić ze sobą. Nie da się z tobą normalnie gadać, przebywać. To ja jestem tym denerwującym przecież. – Chciało mi się śmiać z jego ostatniego zdania. Miał rację. To on zawsze marudził, złościł się o byle co.

- Przepraszam. – Nie wiedziałem co więcej mógłbym mu powiedzieć, bo chyba nie to, że zawaliłem sprawę z dziewczyną, która mi się podobała. Bo w końcu tak się wypierałem tego, że ją polubię.

- Nie umówisz się z nią wreszcie? – Wyskoczył zaskakując mnie tym pytaniem.

- W pewnym sensie już się z nią raz umówiłem i wszystko zawaliłem. – Musiałem przestać bawić się w dziecko. On mógł mi przecież pomóc.

- Jak to?! Czemu nic mi nie mówisz? Ja ci mówiłem o każdej mojej miłości! Każdą moja randkę opowiadałem ze szczegółami. – To była prawda. Wiedziałem wszystko, choć nawet o to nie prosiłem. Ale to był Baekhyun... On lubił dużo mówić.

- Jakoś nie widziałem takiej potrzeby.

- Bałeś się przyznać do porażki. Wiedziałem, że zawróci ci w głowie. I co teraz postanowiłeś? Użalać się nad sobą do końca życia? – Zapytał sarkastycznie i już zmierzałem do rzucenia w niego poduszką, ale nie mogłem... Miał znowu niestety rację.

- Po prostu nie wiem jak dalej działać. Wiesz. Ona nie wiedziała, że traktowałem to wyjście jako randkę. A ja jeszcze ją pocałowałem. Na koniec powiedziałem, że nie powinniśmy tego robić. Jakbym wcale tego nie chciał. Wszystko pomieszałem. A ona była zagubiona i potwierdziła, że to nie miało się zdarzyć. – Gubiłem się w wyjaśnieniu mu tego, bo to wszystko było pokręcone.

- Faktycznie zrobiłeś niezły mętlik pewnie w jej głowie. Jeszcze teraz się do niej nie odzywasz. Wiesz, co ona może sobie pomyśleć? Pocałował mnie, nie spodobało mu się, to teraz nie chce już mnie znać. Czy coś w ten deseń. Albo może być gorzej. To dziewczyna, która pewnie tego wcześniej nie robiła. Na dodatek jeżeli wie o Sungyoonie... Wiesz... Ona myślała, że jesteś jego chłopakiem. – Ostatnie zdanie wypowiedział troszkę niepewnie, jakby bojąc się mojej reakcji.

- Teraz mi to mówisz? Skąd to wiesz? – Spanikowałem.

- Spokojnie. Powiedziała to mi i Kyungsoo. Znaczy się, nakierowała nas na to przypadkiem. Rozwialiśmy jej wątpliwości i powiedzieliśmy, że jesteś hetero... Tylko, że zdradziliśmy, że Sungyoonowi się podobałeś. – Powiedział to z troszkę skwaszoną miną. Domyślał się tego co ja. Rika pewnie nie chciała się do mnie przez to zbliżyć. Myślała, że zrani tym brata. Byłem taki głupi, że nie pomyślałem o takiej opcji, skoro sam tym się wcześniej przejąłem.

Miłość: Level Up! |Chanyeol z EXO|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz