Lustro IV

17 4 0
                                    


Tęskno mi do Ciebie
Z Tobą mi jest
Niczym w niebie
Proszę
Wróć, kochany
Bym mógł być
Uradowany
Więc i jesteś
Mój kamracie
Przyjacielu, dla mnie - bracie
Powiedz, proszę
Jak tam było?
Czy coś się
Gdzieś zmieniło?


Gdzieżby? Młody!
Ktoś mi ciągle
Rzucał kłody
Me potknięcia
Me stęknięcia
Ktoś to widział
Ktoś to słyszał
Ktoś, kto dziś
Zamilkł głucho
Może ktoś mu
Odciął ucho?


Jak to?
Cóż się stało?
Życie Ci
Kopniaka dało?


Życie życiem
Kocham skrycie
Jednak jego radość
Mnie wprowadza
W wieczną żałość


Żałość? Jak to?
Cóż Ci dadzą
Ludzie za to?


Smak porażki
Wciąż prowadzą
Swe igraszki
Jeden kłamie
Drugi bije
Wszyscy są tam
Jak te żmije
Jad swój sączą
Chyba mnie tu
Gdzieś wykończą


Proszę cicho
Niech te słowa
Bierze licho
Zostań ze mną
Daj mi rękę
Zawiążemy
Na nich wstęgę


Wstęgę?
Co Ty mówisz
Mój kamracie
Czy mnie wszyscy
Zabijacie?


Wstęgę wiary
Mej przyjaźni
Nawet Bożej
Ci bojaźni
Więc cię proszę
Zawrzyj mowę
Bo wyruszę
W samotną
Drogę
Doceń proszę
Że tu jestem
Weź, mnie przytul
Przyjaznym gestem
Wyszepcz cicho
„Przecież jestem"

LustraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz