First love || Fred Weasley || ZAKOŃCZONE

❤Nie .. błagam nie..❤

Rano ktoś pukał do drzwi okazało się że to Harry Potter powiedział mi że wie kim i gdzie jest mój ojciec i że chce ni coś powiedział i przeprosić ale też ma złą nowinę ALBUS DUMBLEDORE NIE ŻYJE!!
Zasłabłam na tą wiadomość bo byłam wtedy w Hoksmeade gdy go  zabili durni śmierciożercy. Przez chwile się za to obwiniałam ale w końcu zrozumiałam to i na zastępcę dyrektora szkoły nie wzięli McGonagall lecz Landrynę nadętą purchawę Dolores Umbridge na sam jej widok się śmiejesz lub brzydzisz. Harremu powiedziała że by Syriusz Black poczekał do pojutra Harry kiwnął głową i odszedł. Landruna była okropna ale ja strasznie przerzywałam odejście Dumbledore było dziwnie bez niego ale mogłam polegać na Fredzie od razu po wizycie Harrego pobiegłam do Freda i wszystko mu opowiedziałam on mi też ale mi było smutno bo
- I co zostawiasz mnie na pastwę tej landryny?? Żebyś serca miałchoć ksztynę wiesz jak ostatnio się na mnie uwzięła a mi brakuje żeby tylko ktoś wypaplał że jest twoją dziewczyną to już nie żyje dzięki!!
- Będę piasł listy obiecuje i przepraszam ale jeśli teraz nie polecimy to nam wykupiła powierzchnię sklepu zrozum to proszę?
- No dobra ale listy mają być jasne??
- Jak słońce.

Dzień po od locie Weaslejków minoł powoli a na następny dzień miałam się szykować do spotkania z tatą i już miałam wychodzić gdy zatrzymał mnie Harry i mówił
- Spotkanie odwołane!!
- Czemu??
-Bo nie ma dżemu! Nie tutaj - ściszył głos
-To gdzie? U mnie?
-Może być. Idziemy!

Gdy weszliśmy do pokoju Harry powiedział że Syriusz Black nie żyje ocalił go gdy Bellatriks rzuciła na niego zaklęcie zakrył go swoim ciałem. Harry zaczął płakać choć ja go nie znałam czułam jakby coś we mnie pękło gdy u marł Syriusz i coś we mnie wywołało płacz bo w końcu to on mnie począł i o dziwnych myślach Harry wszystko opowiedział dokładnie. I gdy skończył podziękowałam i Harry wyszedł i gdy wyszedł zacząłam zachodzić się od płaczu..