II

151 8 0
                                    

Musiałam skądś brać kasę bo rodzice nie zawsze są tacy hojni, znczy to że nie zawsze dadzą mi tą gotówkę.
Ale to mi nie przeszkodzi w zdobywaniu nowych rzeczy, zawsze mogę iść do pracy ...

~ Dzień temu ~

- Więc Luna gdzie chcesz pracować?
- Myślałam o ...
- Może nauczycielka nie nie to głupie. A może lekarz masz rację jeszcze się zarazić. Albo architekt chodzisz z twojim rysowanie jest cięko.
- Nina nie skończyłam , chciałbym pracować w restauracji jako kelnerka.
- A no tak przecież nie masz wykształcenie.
- Ha ha ha.
- Patrz tu szukają kelnerki.

No i tak to jakoś było

~ Time skip / teraz ~

- Dzień dobry jestem Luna V...
- Tak tak wiem rozmawiałaś ze mną wczoraj przez telefon - pewnie to mój szef pewnie około 30-stki nie za brzydki. Jezu Luna o czym ty myślisz.
- To kiedy mam zaczynać.
- Możesz już, Matteo będzie Ci pomagał.
- A już myślałam że to jest...-
Ale czaj to był on, nie widzę tego dobrze.
- O to ty- uśmiechnął się.
- Szpiegujesz mnie debilu.
- Może ale wiesz , musisz się do mnie ładnie odzywać bo teraz ze sobą współpracujemy.
- Niestety.

~ Time skip ~

- Robisz to źle.
- Co robię źle, tace źle trzymam.
- Trzeba nieść z prawej strony.
- Te twoje zasady są z dupy.

Czepiał się o wszystko ,nawet jeśli szef nie miał zastrzeżeń to ON miał. Ale nie zepsuje sobie pracy przez niego.

~ Time skip ~

- Dobrze się pisałaś. Dostaniesz wynagrodzenie pod koniec tygodnia.
- Dziękuję i dowiedzenia.

- Ej Lunka może Cię odprowadze - znowu ten matoł Matteo.
- Nie.
- Ale dlaczego.
- Bo nie.

Wcale go nie kocham || Lutteo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz