VII

106 5 3
                                    

Byłam zła na Matteo. Jak ... jak mógł mnie tak oszukać.
Muszę do niego napisać.

Dlaczego nie ma Cię w szkole!

O kochanie bo ja jestem chory

Chory?

Nom

To może do Ciebie przyjdę

Nie bo się zarazisz

A to pa ...

No pa

Wróciłam do domu. Odrobiłam lekcje. Usiadłam na łóżku. Chciałam być teraz sama, być w spokoju. No ale mój spokój zagłuszyła Ambar.
- Luna, patrz.
- Na co?
- No na to - blondynk pokazała mi zdiecie z telefonu na którym był jakiś chłopak.
- Kto to?
- No, mój chłopak.
- A to Ty już nie chodzisz z Matteo? - udałam że niby nic o tym nie wiem.
- Nie. Matteo jest już głupi no i wogule.
- Ambar, zachowujesz się jak małe dziecko.
- Nie prawda - wybiegła z mojego pokoju z płaczem. Nie potrzebnie to mówiłam.
Więc z racji tego że mi się nudziło a na Nine nie miałam co liczyć bo się uczyła i tak mimo zakazu Matteo poszłam do niego.

*U Matteo*

Otworzyłam dzwi do domu Matteo.
- Cześć Kochanie.
- Luna?
- I co mówiłeś że jesteś chory!
- Ja ci to wszystko wytłumaczę.
- Zdradzasz mnie! - zachciało mi się płakać.
- Nie o to chodzi a przez to nie byłem w szkole - Matteo pokazał mi pierścionek - Nie było mnie w szkole bo pojechałem go kupić.
- Matteo, przepraszam że Cię oskarżałam - przytuliłam go.
- Mam dla Ciebie jeszcze jedną.
- Jeszcze jedną? - Matteo wskazał na łóżko.
- No chyba że nie chcesz ...
- Chcem.

-^-^-^-^-^-^-^-^-^-^-^-^-^-

Siemanko

Niestety ale następny rozdział będzie zbaoczony *lenny face

Jestem głupia

Więc pa pa

(Rozdział po dłuuUuuugim czasie xD)

Wcale go nie kocham || Lutteo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz