Dzisiaj po obiedzie mieliście już czas wolny. Siedziałaś w swoim pokoju i czytałaś ciekawą książkę. "Dobrze jest czasami odpocząć." - pomyślałaś. Szczególnie, że ostatnio mieliście trochę więcej treningów. Generał pewnie nie chciał, żeby powtórzyła się sytuacja z przed dwóch wypraw, kiedy cały oddział Kaprala Levi'a zginął w walce z Kobietą Tytanem. Niespodziewanie do twojego pokoju wbiegł Eren.
- Puka się! - krzyknęłaś lekko wkurzona, w końcu nie często macie tyle wolnego czasu.
- Tak, wiem. Przepraszam, ale to bardzo ważne. - kontynuował przejęty chłopak. - Erwin nas szuka.
- Nas? - spytałaś ze zdumieniem.
- Mnie, ciebie, Armina i jeszcze kilku osób. Chodź, nie ma czasu na rozmowy.
Niechętnie odłożyłaś książkę, ale skoro sam Generał was wzywał to musiało być bardzo ważne. Zastanawiałaś się tylko - "Po co? Przeskrobaliśmy coś ostatnio?" - Nic takiego sobie nie przypominałaś. Weszliście do gabinetu Smith'a. Byli tam już Jean, Ymir, Christa, Armin i Mikasa. Chwilę po was do pokoju wszedł Kapral Levi. Byłaś lekko zaskoczona, zresztą widziałaś, że inni też.
- Zapewne zastanawiacie się, po co was tutaj zebrałem - przerwał, a Levi stanął obok niego. - Otóż nie byliście jeszcze na stałe przydzieleni do żadnego oddziału. Od teraz jesteście u Kaprala Levi'a.
- Od jutra zaczynamy ostry trening. - powiedział znudzony Kapral.
Widziałaś, że wszyscy byli lekko zdziwieni, ale mimo wszystko szczęśliwi. No prawie, Mikasa się nie cieszyła. Była wręcz wściekła. Nienawidziła Levi'a już od początku.
- Możecie już iść. - przerwał ciszę Smith.
Wyszliście, więc z gabinetu. Ymir i Christa poszły w swoją stronę, Jean też już gdzieś zniknął. Mikasa szybko wróciła do swojego pokoju, postanowiłaś zrobić to samo. Kontynuowałaś czytanie książki, dopiero wieczorem zdecydowałaś się zejść na kolację. Ruszyłaś w stronę jadalni, Eren i Mikasa już tam byli, przysiadłaś się do nich.
- Hej, mogę do was dołączyć? - zapytałaś uśmiechając się miło.
- Jasne siadaj [imię]. - odrzekł chłopak.
- Mikasa, coś się stało? - spytałaś widząc minę dziewczyny. Wiedziałaś, że jest zła, ale żeby aż tak?
- Nie nic, tylko wolałabym być u kogoś innego w oddziale. Głupi kurdupel. - powiedziała krzyżując ręce. Siedzący na przeciwko niej Eren zrobił nagle grobową minę. Spojrzałaś za Mikasę. Tam stał Kapral, patrzył na dziewczynę swoim zimnym wzrokiem.
- Coś mówiłaś? - odezwał się Levi, przybliżając do dziewczyny. Nagle mina jej zrzedła.
- Nie... Nic. - wydukała lekko zdezorientowana.
- Jeśli jeszcze raz usłyszę coś takiego to wysprzątasz wszystkie toalety na błysk.
- Przepraszam. - powiedziała dziewczyna, chociaż było widać, że się do tego zmusza.
Kiedy mężczyzna odszedł, Eren wybuchnął śmiechem. Ty się tylko uśmiechnęłaś.
- Ze wzrostu się nie śmiej. - wyszeptałaś prosto do ucha dziewczyny. - Sama jestem od niego niższa.
- Ale to co innego. - próbowała się jeszcze tłumaczyć, po czym też zaczęłaś się śmiać. W między czasie do waszego stołu dosiadł się Armin, trochę rozmawialiście.
Jak już skończyłaś jeść, pożegnałaś się z przyjaciółmi i wróciłaś do pokoju. Wiedziałaś, że jutrzejszy dzień będzie ciężki, ale nie byłaś jeszcze śpiąca. Otworzyłaś okno na oścież, jako że wieczory były ciepłe. Twoje [długość], [kolor] włosy, tańczyły w rytm przyjemnego wiatru. Stałaś tak jeszcze przez moment. To był naprawdę przyjemny wiatr, ale zamknęłaś już okno i poszłaś wziąć szybki prysznic. Kiedy skończyłaś, wróciłaś do pokoju i położyłaś się, jednak zanim zasnęłaś myślałaś o dzisiejszym dniu. Chciałaś żeby tak było już zawsze. Lubiłaś spędzać czas z przyjaciółmi. Przypomniała ci się sytuacja z kolacji, zaśmiałaś się lekko, opatuliłaś ciepłą kołdrą i za chwilę zasnęłaś.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej, mam nadzieję, że wam się podoba. Trochę się nad tym męczyłam, mimo że jest krótkie. Jeśli widzicie jakieś błędy, proszę napiszcie. Niedługo pojawią się kolejne rozdziały, powinny być już dłuższe! Pamiętaj o gwiazdeczce! Dzięki :3
CZYTASZ
Ostatni raz... || Levi x Reader ✔
FanfictionJesteś spokojną dziewczyną, gdybyś mogła spędziłabyś całe życie z przyjaciółmi lub czytając książki. Pewnego dnia Erwin Smith wzywa ciebie oraz kilka innych osób do swojego gabinetu. Po co? Sama się przekonaj! Okładkę wykonała Soorinshine ♥