Rozdział 2: Zmiany

7.4K 491 272
                                    

Tego ranka byłaś kompletnie niewyspana. Mieliście tylko 5 minut na ogarnięcie się, a ty dopiero próbowałaś wygrzebać się z łóżka. "Tyle bym dała, żeby móc pospać jeszcze chwilę." - myślałaś przebierając się. Zostało mało czasu, buty ubierałaś, prawie że po drodze, a swoje [długość] włosy związałaś w niedbały kucyk już na zewnątrz. Dzisiejszy trening skupiał się na "zabijaniu" kartonowych tytanów w lesie. Z początku szło ci całkiem nieźle, jednak pod koniec byłaś już wyczerpana. Po obiedzie pojeździliście trochę konno i o dziwo znów mieliście czas wolny. W tym czasie wszyscy dowódcy oddziałów gdzieś zniknęli. Może jakieś zebranie czy coś? Siedziałaś z Christą w jej pokoju, wtem do pomieszczenia weszła Ymir. Nie przepadałaś za nią szczególnie, ale nie okazywałaś tego. Rozmawiałyście trochę, było naprawdę miło.

- Może pójdziemy się przewietrzyć? - zaproponowałaś. - Jest taka ładna pogoda.

- Jasne, dobry pomysł! - odparła uśmiechnięta Christa. Usiadłyście na ławce przed budynkiem. Było całkiem przyjemnie. Za chwilę zza rogu wyszedł Generał z Levi'em i Hanji. Zawołali wszystkich bliżej siebie, tak żeby każdy dobrze usłyszał to co mają do powiedzenia. Zaciekawiłaś się o co może chodzić.

- Będzie mała zmiana w oddziałach. - kontynuował. - Jean Kirischtein, Sasha Braus. Wystąp. Braus, będziesz w oddziale Levi'a, a Kirischtein w oddziale Hanji.

Zdziwiliście się wszyscy, dlaczego taka zmiana? O co chodziło? Niestety generał nie odpowiadał na wasze pytania.

- Rozejść się. - dodał mężczyzna.

Widziałaś, że Mikasa znowu była wściekła, ale nie było co zrobić. Eren próbował ją uspokoić, trochę mu się udało. Kolację zjadłaś ze swoim oddziałem przy stole.

- Ciekawe, skąd ta zmiana? - spytał Eren.

- Nie wiem, ale cieszę się, że jestem z wami! - odpowiedziała Sasha pożerając kanapki.

- Ja się cieszę, że nie ma z nami już końskiej mordy! - dodał Eren, śmiejąc się.

Cały czas rozmawialiście o dzisiejszym wydarzeniu. Nie mogliście pojąć, dlaczego tak się stało? Czas mijał dosyć szybko. Wróciłaś do pokoju, umyłaś się i ubrałaś piżamę. Położyłaś się wcześnie, ale postanowiłaś jeszcze czytać książkę. Jak rano byłaś śpiąca, tak teraz nie mogłaś zasnąć. Spojrzałaś na zegarek, była pierwsza w nocy. Ubrałaś kapcie i wyszłaś przed budynek, w celu przewietrzenia się. Usiadłaś na tej samej ławce, na której wcześniej siedziałaś z Christą i Ymir. Na początku wietrzyk był przyjemny, potem zrobiło się trochę chłodniej, ale chciałaś zostać. "Mogłam wziąć jakiś koc." - pomyślałaś. Oparłaś głowę o budynek i zamknęłaś oczy. Siedziałaś tak jeszcze przez kilka minut i zasnęłaś. Śniła ci się twoja młodsza siostra, zabawy z nią, wspólne posiłki... To było coś pięknego. Cudowny sen nagle zamienił się w prawdziwy koszmar. Widziałaś jak ktoś ją morduje. Twoją kochaną, młodszą siostrę. Obudziłaś się z krzykiem, cała zapłakana. Otarłaś oczy w rękaw bluzy. Zaraz, bluzy? Byłaś nią okryta, a obok ciebie ktoś siedział. Był obrócony w przeciwną stronę. Przyjrzałaś się, to był Levi.

- K-kapralu? - wydukałaś zrozpaczona.

- O, obudziłaś się. Trzęsłaś się, więc pomyślałem, że ci zimno i okryłem bluzą. Co tu robisz? - zapytał zirytowanym głosem.

- Ja... Nie mogłam zasnąć, więc chciałam się przewietrzyć, ale zasnęłam tutaj... - łzy znowu napłynęły ci do oczu. - Miałam okropny sen.

- Dlatego płakałaś?

- Tak. - wydukałaś pod nosem. - Dziękuję za bluzę, będzie lepiej jak już pójdę.

- Możesz ją na razie wziąć. - patrzyłaś na niego zdziwiona, twój wzrok zatrzymał się na jego kobaltowych oczach. Zarumieniłaś się lekko i spuściłaś głowę, aby tego nie zauważył, ale chyba już za późno.

- D-dziękuję bardzo. - odrzekłaś zawstydzona i uciekłaś do pokoju.

To było miłe z jego strony, nie sądziłaś, że jest do tego zdolny. Oczywiście, szanowałaś go, ale teraz czułaś coś dziwnego, coś czego jeszcze nigdy nie doświadczyłaś. Kiedy weszłaś do pokoju od razu rzuciłaś się na łóżko i zasnęłaś. Tej nocy już nie miałaś koszmarów.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hejka! No i jest kolejny rozdział. Mam nadzieję, że się wam spodoba. Następny będzie już niedługo c:

Ostatni raz... || Levi x Reader ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz