"Polały się łzy me czyste, rzęsiste..."
Nie, Mickiewiczu!
Jak stos zapłońcie nad smutnym listem
Oczu mych znicze.Płonąć, nie gasnąć wam przykazałem!
Niech ogień skacze...
Czy Ciebie... Niby świąt śniegiem białych...
Już nie zobaczę?Polały się łzy me czyste, rzęsiste,
Luba ze snu,
Co duszę mą wzburzył, a myśli wszystkie
Poddały się mu.O baśni, coś przyszła pod bombkę złotą,
Gdym myślał o Tobie.
Nie świadom swego uczucia aż dotąd,
Gdy duch mój pobiegł.Dziś znowu czekam, przejęty chłodem
I szukam Ciebie.
Za Tobą, ukrytą, krok błędny wiodę
Po pustym niebie.A niech cię, Mickiewicz! Stary poeto,
Co narobiłeś?
Tęskne me serce poezji a przeto
Słabe nad siłę.Polały się łzy me czyste, rzęsiste
Na poetów chwałę.
Tak, jak przewidziałem.
Polały się łzy me czyste, rzęsiste...
CZYTASZ
Mową wiązaną
شِعرWiązaną rymami oczywiście ;) Nie skrępowaną artystycznie. Jak ktoś lubi poezję, to zapraszam :) Żyję jakby co, po prostu nie spamuję :D Myślę, że co miesiąc możecie oczekiwać nowych wierszy. PS: #31 w Poezja to już coś, czy jeszcze nie?