Gratuluje tym, którzy czekali. Doczekaliście się.
Odwołałem trening i poszedłem tam.
Wcześniej otrzymałem dokładniejsze wskazówki. Nie wiedziałem czego się spodziewać.
Od czasu, kiedy spotkałem ją drugi raz nasza znajomość zaczęła mi się wydawać magiczna. Mimo tego, że robiła wszystko, aby mnie odtrącić cały czas chciałem ją poznać.
Nie wiem, coś w niej jest.
Spojrzałem na zegarek, dziewiętnasta dwanaście. Miałem jeszcze chwilę. Rozglądałem się, aby przypadkiem nie przegapić momentu w którym ją rozpoznam. Zapewniła mnie, że rozpozmam.
Będę mógł podejść, przytulić.
To dziwne, ale to ostatnie wydawało mi się dobrym pomysłem.Holidays: jestem, widzę cię. a ty mnie widzisz?
Nie widziałem. Blondynka karcąca jakiegoś małego chłopca, facet proszący o pieniądze. Wszyscy ludzie byli nijacy, zyskać mogliby w moich oczach więcej, gdybym ich poznał, inaczej to tylko postacie, które przemykają w moim życiu tak, jak statyści w filmach.
Jedyną osoba, która przykuwała moją uwagę w tamtym momencie była któtkowłosa dziewczyna, patrząca na mnie z uśmiechem.
To była ona.
Miała śliczny uśmiech.- Holidays - powiedziałem pod nosem, uśmiechając się nieznacznie.
Dziewczyna mrugnęła do mnie i weszła spokojnym krokiem do już praktycznie zamykającego się pojazdu.
Cholera. Miała przecież nie uciekać.
W sumie, nie wiem czego mogłem się po niej spodziewać.
Poczekałem na kolejny wagon i wysiadłem na pierwszej stacji, coś mi podpowiedziało, że właśnie tam zrobiła to i ona.Holidays: przy wyjściu, tym z graffiti jednorożca
ja: miałaś nie uciekać
Holidays: nie uciekam, prowadzę cię
Westchnąłem i ruszyłem w stronę malunku. Znałem to miejsce jak własną kieszeń, z resztą jak i całe to miasto. Podszedłem do obrazka i czekałem, byłem pewny, że coś się zaraz stanie, albo już się stało, a ja o tym nie wiedziałem.
Holidays: na co czekasz?
ja: kazałaś mi iść do jednorożca
Holidays: oj, przepraszam. idź tam, gdzie wskazuje róg jednorożca :)
Wywróciłem oczami.
Holidays: i nie wywracaj tak tymi ślicznymi oczami
Powtórzyłem czynność, już z uśmiechem. Róg jednorożca wskazywał drogę do podmiejskich miejscowości. Nie mogła od razu powiedzieć?
Holidays i jej gierki.Holidays: rozpoznaj złożone elemety które aktualnie czytasz z pierwszych liter, pierwszych pięciu wyrazów
Wiedziałem gdzie iść, zapowiadała się ponad godzinna wyprawa, ale czego się nie robi dla...
No właśnie, kogo?Leśne tereny wpływały na mnie kojąco, wszystko było dla mnie magiczne. Lubiłem mieszkać w mieście, nigdy nie ciągnęło mnie do zapachu krowiego łajna o poranku. Kochałem (mimo chwilowych wyjątków) wsłuchiwać się w nocne śmiechy idące z ulicy, dudniącą gdzieś w oddali muzykę. Miasto nigdy nie śpi i to jest w nim piękne.
W lesie jest podobnie, nie ma tylko spalin. Dźwięki śmiechów zastępuje ściółka szeleszcząca pod nogami, a muzykę - śpiew ptaków.
Naturalne miasto, nietknięte przez rękę człowieka.Po kilku kilometrach usłyszałem w końcu upragniony dźwięk płnącej wody. Nie byłem pewien, czy Holidays tam była, albo czy w ogóle będzie, nie wiedziałem nic, ale niczego innego nie mogłem oczekiwać, w końcu to ona.
Usiadłem na kawałku wilgotnego drewna i wpatrywałem się w dość głęboki zbiornik wody. Wokół mnie słychać było tylko leśną muzykę płynącą z koron drzew.
- Oliver, na co patrzysz? - zapytał słodki głos.
Wystraszyłem się, jak ona tak cicho tutaj weszła?
- Nie bój się mnie, Oliver - zaśmiała się dziewczyna, balastując na barierce mostu.
- Spadniesz, Holidays.
- Nie martw się o mnie, Oliver, jestem tylko kolejną w twoim nędznym życiu postacią. Przecież mnie nie potrzebujesz, prawda?
Wstałem i podszedłem do dziewczyny, która nadal chodziła po balustradzie.
- Proszę, zejdź - dotknąłem jej dłoni.
Popatrzyła na mnie, uśmiechnęła się i tak, jak na teście zaufania, rzuciła się plecami do tyłu w stronę rzeki.
Nie zdałem testu.
Nie złapałem jej.***
Witam, po prawie dwóch miesiącach.
Nie miałam czasu, nie miałam weny. Coś musiałam odłożyć na bok i padło na to.
Kolejny rozdział będzie za kilka dni.
Powraca moja "systematyczność" z przerwami.Buziole.
YOU ARE READING
Witaj, nieznajomy ✅
RomanceOna jest zwykła. Niczym się nie wyróżnia. Wygląda normalnie, nic szczególnego. Jednak jej wnętrze jest pełne niespodzianek. Ona chce coś zmienić. A ja mam jej w tym pomóc. #475 w kategorii romans