4.

22 2 0
                                    

Dzień z Mią zleciał bardzo szybko. Naprawdę polubiłam tą dziewczynę. Od razu po przyjściu do domu zamówiłyśmy sobie pizzę i postanowiłyśmy obejrzeć jakiś film. Dowiedziałam się, że dziewczyna uczęszcza na zajęcia taneczne i jeździ na różnego rodzaju konkursy. Jest też jedynaczką, dlatego rodzice tak bardzo się o nią martwią.Kilka godzin tak siedziałyśmy i gadałyśmy aż w końcu zadzwonili do niej rodzice, żeby jak najszybciej przyjechała do domu bo spodziewają się gości.

-Jeju naprawdę nie wiem po co jestem im potrzebna. Zazwyczaj tylko siedzę i się nudzę przy tych ich spotkaniach.-wywróciła oczami i teatralnie wzdychnęła. Przy zakładaniu butów nachyliła się po czym kosmyk jej gęstych długich włosów opadł na jej twarz. Była naprawdę ładną dziewczyną, bardzo ciekawiło mnie to czy kogoś ma, w końcu kto by nie chciał u boku mieć takiej dziewczyny?

-Mia masz może chłopaka?-zapytałam znienacka i widziałam zaskoczenie namalowane na twarzy dziewczyny.

-Cco? Czemu p-pytasz?-dziewczyna nagle miała panikę w oczach i strasznie się jąkała.

-Zastanawiam się tylko. To jak?-dziewczyna przez chwilę się nie odzywała wpatrując się w podłogę. W końcu zebrała głos.

-Nie wiem dlaczego, ale czuję, że mogę ci zaufać. Liczę na to, że nikomu nie powiesz bo nikt oprócz moich rodziców o tym nie wie.-kiwnęłam głową na znak, że może mówić dalej wcześniej zapewniając, że jej tajemnica będzie u mnie bezpieczna.- Powiem bardzo ogólnie. Moje pierwsza impreza skończyła się dla mnie koszmarem. Żadnej dziewczynie nie życzę tego co ja przeżyłam. Miałam zaledwie 14 lat i był to najgorszy okres w moim życiu. Zadawałam się z niewłaściwymi osobami, dlatego już w młodym wieku zaczęłam pić alkohol w dużych dawkach a nawet palić. Kolegowałam się wtedy z dziewczynami o dwa lata starszymi. Zaciągnęły mnie na imprezę u jakiegoś ich znajomego. Nawet tego za dobrze nie pamiętam...Obudziłam się naga obok jakiegoś typa. Wróciłam do domu z płaczem, opowiedziałam o wszystkim rodzicom. Następnego dnia dowiedziałam się, że dziewczyny z którymi się trzymałam..-zrobiła tutaj pauzę i spojrzała na mnie swoimi zeszklonymi zielonymi oczami-One..Wrzuciły mi pigułkę do piwa i...i namówiły tego gościa aby się mną zajął. Nawet nie masz pojęcia jak się wtedy czułam. Od tamtego momentu zamknęłam się w sobie, zerwałam wszystkie kontakty i cały czas siedziałam w domu. Do dzisiaj nie mam odwagi popatrzeć nawet w oczy byle jakiemu chłopakowi...Ja się po prostu ich boję...

Płakałam. Momentalnie zaczęły spływać po mnie łzy. Jak można tak postąpić? Przecież to nie jest normalne. To jest podłe. Mimo, że znałam Mię zaledwie kilka godzin to czułam potrzebę chronienia jej. Podeszłam do niej i przytuliłam ją mocno.

-Nie chciałam ci popsuć humoru. Jest już lepiej, nie myślę o tym już często. Zaczęłam wychodzić z innymi ludźmi na imprezy. Tylko po prostu...Po prostu unikam bliższych kontaktów z płcią męską.

-Naprawdę bardzo mi przykro. Nie wyobrażam sobie co musiałaś wtedy czuć.-powiedziałam ściszonym głosem. Ciągle stałyśmy obejmując siebie, nagle telefon Mii zaczął wibrować.

Dziewczyna odsunęła się ode mnie i wyciągnęła z kieszeni urządzenie.

-Taksówka już jest pod apartamentem. Będę już lecieć. Do jutra Ana.-Dała mi buziaka w policzek i wychodząc zaczęła wycierać ręką łzy.

-Do jutra!-krzyknęłam i postanowiłam wziąć prysznic. To zdecydowanie dobrze mi zrobi.

Poszłam do pokoju z szafki wyciągnęłam czarne koronkowe figi i za dużą koszulkę. Udałam się do łazienki, weszłam pod prysznic i zaczęłam się myć. Długo stałam i myślałam o tym, co powiedziała mi przyjaciółka. Chyba tak ją mogę nazwać skoro zdradziła mi taką smutną tajemnice. Zaufała mi. Nie chciałabym być na jej miejscu. Nie dziwię się, że tak zareagowała na moje pytanie. Sama pewnie bym zamknęła się w swoim świecie i nie dopuszczała do siebie nikogo.

Zacznij żyćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz