6.

14 3 0
                                        

Podałam Mike'owi adres mojego mieszkania. Nie chciałam, żeby mnie odwoził, ale nie miałam wyboru. Byłam cała mokra i było mi zimno. 

-Dlaczego to zrobiłeś? Przecież mogłeś mnie zostawić w tym basenie. Teraz nie dość, że jestem twoim problemem i wieziesz mnie do domu z litości to właśnie przez ciebie mam przejebane!- spojrzałam na niego pełnym gniewu spojrzeniem, a on tylko lekko się uśmiechnął.

-Powinnaś mi dziękować.-powiedział po chwili.- Gdyby nie ja byłabyś w drodze do szpitala. A poza tym- zrobił krótką przerwę- z problemem trzeba się przespać.-uśmiechnął się cwanie.

Nie wierzę, że to powiedział.

-Jeżeli teraz sobie myślisz, że będę potulną dziewczynką i będę wdzięczna ci za uratowanie życia-wywróciłam oczami- to się mylisz. Dziękuję, że pofatygowałeś się i wskoczyłeś do basenu, ale to wszystko twoja wina! To przez ciebie mam teraz przejebane w szkole a wcale się o to nie prosiłam! To przez ciebie twoi znajomi się na mnie uwzięli!

Zaczęłam się na niego wydzierać, byłam na niego zła. Byłam wręcz wkurwiona. Dopiero teraz dotarło do mnie jaką ofiarą byłam na dzisiejszej imprezie. Jak większość osób śmiało się ze mnie, choć mi nie było do śmiechu. Nie umiem pływać, może basen nie był jakoś przerażająco głęboki ale dla takiego nieudacznika jak ja mogło się to skończyć tragicznie. 

Mike siedział cicho i słuchał z cierpliwością tego co miałam mu do powiedzenia. Jego twarz nie wyrażała żadnej emocji. Był poważny. Minęło dobrych kilka minut nim się uspokoiłam. 

-Skończyłaś już? Trochę mnie już głowa bolała od tego wrzasku.

-Jedź szybciej! Dłużej z tobą nie wytrzymam!- powiedziałam dość głośno.

Jak na złość zamiast jechać szybciej-zwolnił. No to są chyba jakieś żarty!

-Głuchy jesteś? Może potrzebujesz wizyty u laryngologa?

-Aż tak bardzo ci się śpieszy? Myślałem, że się trochę zabawimy...

Nie odezwałam się. Nie mam ochoty z nim gadać. Jestem mi cholernie zimno i mokro. Chcę jak najszybciej być w domu, więc nie odpowiadam na jego zaczepkę. Po zaledwie dziesięciu minutach jesteśmy już pod moim mieszkaniem. Już miałam wychodzić, póki Mike nie zamknął od środka drzwi. Co on wyprawia...

-Proszę cię wypuść mnie...-powiedziałam cicho zirytowanym głosem.

Mike uśmiechnął się do mnie. Skanując mnie całą.

-Jak chcesz wyjść to musisz drzwiami od strony kierowcy. No wiesz czasami coś się zacina i mam problem z odblokowaniem drzwi.

Wiedziałam, że to kolejna jego zagrywka, ale nie chciało mi się z nim użerać, więc przerzuciłam jedną nogę tak, że siedziałam na jego kolanach. Mike złapał mnie za biodra i przyciągnął bliżej siebie. Patrzyłam w jego oczy dłużej niż powinnam, co o dziwo niezwykle mnie skrępowało. Jednak, gdy przypomniałam sobie, co takiego robi, otrząsnęłam się. Ze stanu kompletnego onieśmielenia weszłam w stan wkurzonej diablicy.

-Co ty robisz?! Raz mówisz, że się ze mną policzysz, przy tym wymyślam sobie w głowie chore scenariusze, kiedy w różny sposób mnie torturujesz, a potem zgrywasz zarozumiałego dupka, który myśli, że może wszystko, bo jest przystojny! Masz jakieś rozdwojenie jaźni, czy jest coś jeszcze poważniejszego?

-Mówisz, że jestem przystojny, hmm?-zapytał, uśmiechając się przy tym cwanie i zjeżdżając niżej w kierunku mojego tyłka.

-Z tego wszystkiego, co powiedziałam usłyszałeś tylko to? O mój boże jesteś na prawdę wkurzający!

-Powoli zaczynam myśleć, że masz okres i dlatego zachowujesz się jak rozkapryszona księżniczka. Wracając, serio myślisz, że mógłbym cię skrzywdzić?

Nie doczekał się odpowiedzi, ponieważ wcisnęłam przycisk otwierający drzwi i po prostu wyszłam, nie oglądając się za siebie. Było mi kurewsko zimno, więc truchtem wbiegłam do apartamentu, słysząc za sobą tylko podniesiony głos chłopaka. 

Krótko, bo nie mam weny, a rozdział napisałam dawno, tylko nie opublikowałam, jedynie poprawiłam błędy ;) Jeżeli jesteś tutaj to koniecznie coś po sobie zostaw! Będę wdzięczna!

aveeloux;*


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 09, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zacznij żyćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz