Patrzyliśmy sobie w oczy, poczym wróciliśmy do rezydencji. Po kolacji umyliśmy się i poszliśmy spać.
------------------------------------------------------
Następnego dnia obudziłem się leżąc na Sebastianie tak że stykaliśmy się nosami. Gdy próbowałem się odsunąć Sebastian się obudził otwierając oczy i spoglądając na mnie z uśmieszkiem. Spaliłem takiego buraka jakiego jeszcze świat nie widział. Odwróciłem głowe chowając ją w zagłębieniu szyji Sebastiana.
- Dzień dobry słodziaku
- T-t-t-ta wit-taj
- Jakiś ty słodki , nie wstydź się, jesteś piękny
- Przestań, nie mów tak
- Jak?
- No wiesz, tak
- Masz na myśli że mam przestać mówić że jesteś słodziakiem, misiem, przytulanką, pięknością, kochaniem, najdroższym skarbem pod słońcem?
- ...- Nic nie powiedziałem tylko się jeszcze bardziej zarumieniłem
- Ojjj... kawai
Próbowałem się wyplątać z tych twardych sideł. Gdy w końcu mi się to udało podszedłem do szafy i się ubrałem.
Zeszłem na dół, żeby zrobić sobie coś do jedzenia, gdy miałem wziąść się do roboty poczułem jak ktoś mnie podnosi i sadza na blacie. Spojrzałem na tego ktosia i kogo ujżałem, Sebastiana.- Ty siedz i czekaj, a ja się zabiorę za posiłek
- A to niby czemu?
- Nie chce cie urazić, ale coś czuje że jakbyś się zabrał za jedzenie to tej kuchni już by dawno nie było
- To nieprawda - Powiedziałem naburmuszony niczym dziecko
- Prawda, prawda i ty to dobrze wiesz
- Ej, ja to nie Bardroy
- Ty wiedziałeś że on spalał kuchnie dzień w dzień?
- Tak, raz mi się zdarzyło, kiedy cie szukałem zauważyłem go przy kuchni, gdy miałem już odejść usłyszałem chuk więc się wróciłem i zobaczyłe całą spaloną kuchnie
- Ychh... ale wtopa, skąd wiedziałeś że Bardroy co chwile spalał kuchnie?
- Proste, za każdum razem gdy się pokazywał w fartuchu to zawsze była podpalona w innym miejscu - Nic nie powiedział tylko myślał, po chwili strzelił sobie facepalma
- No tak, jak ja mogłem tego nie zuważyć
Po śniadaniu który został zrobiony przez Sebastiana poszliśmy do pokoi po żeczy do kompania się w basenie.
Po przebraniu się w kompielówki weszliśmy do wody i zaczeliśmy się ściagać kto pierwszy przepłynie cztery dłogości basenu ten wymyśla zadanie dla drugiej osoby.Byliśmy łep w łep, ale przy ostatniej długiości Sebastian wyprzedził mnie przez co wygrał.
CZYTASZ
Ciel & Sebastian (yaoi) [√]
RomansaNadszedł dzień kiedy Ciel musi oddać swoją dusze... Co się stanie gdy obudzi się chodź powinien już dawno nie żyć