-01-

1K 116 11
                                    

[piosenka, przy której pisałam ♪⬆]
[ważna notka na dole]

~

Zapach świeżo upieczonych babeczek roznosił się po całym domu bliźniaków. Alexy siedział na stole, wymachując nogami, które wciąż nie dosięgały mu do ziemi, przyglądając się poczynaniom brata. Chłopak nie miał dzisiaj nastroju na żadne żarty, czy jakiekolwiek rozmowy. Atmosfera z minuty na minutę stawała się coraz bardziej napięta. Poranna rozmowa braci nie skończyła się niczym dobrym, a poleciało jedynie kilka nieprzyjemnych określeń.

Miłość to cholernie trudne do pojęcia uczucie. Według niektórych ludzi, miłość jest chorobą psychiczną. Zakochany człowiek jest zdolny do wszystkiego, tylko musi to być szczere uczucie. Emocje jakie odczuwał Alexy do swojego przyjaciela Kentina, były stuprocentowo prawdziwe. I to właśnie jest najgorsze. Chłopak wiedział, że zielonooki jest heteroseksualny, a osoby o innej orientacji są dla niego zupełnie odmienne. Oczywiście brunet nie wiedział o homoseksualiźmie Alexy'ego, co dawało nastolatkowi większe szanse na bycie w pobliżu swojego wybranka. O tej tajemnicy wiedział tylko Armin - brat nastolatka i Sucrette - jego najlepsza przyjaciółka. Wielu ludzi nawet miało pewne podejrzenia, że Su i Alexy są parą, ale w momencie, w którym dziewczyna zaczęła chodzić z Arminem, wszelkie wątpliwości się rozwiały. Można powiedzieć, że ta trójka znała się na wylot i nic nie wskazywało na to, że miała się rozpaść.

— Mógłbyś podać mi jakiś większy talerz z szafki? — Armin skierował swoją wypowiedź do brata — Alexy mówię do ciebie!

— Przepraszam, zamyśliłem się — odpowiedział, po czym zszedł ze stołu w poszukiwaniu szklanego przedmiotu.

Nagle po całej kuchni rozniósł się głośny trzask, tłukącego się szkła i ciche przeklnięcie wydostało się z ust niebieskowłosego. Jego brat spojrzał tylko na niego z współczuciem w oczach. Nie mógł patrzeć jak jego bliźniak cierpi, sam w pewnym stopniu odczuwał coś podobnego. W końcu byli bliźniakami. Mimo, że ich gusta były zupełnie różne, emocje mieli wspólne.

— Daj to sieroto — zaśmiał się szatyn, ale gdy zobaczył, że jego bratu ani trochę nie jest do śmiechu, od razu się uciszył.

— Nie mam na nic już siły. Po wczorajszej akcji już nic nie będzie takie samo. — słona łza spłynęła powolnie po jego policzku, kończąc swoją trasę przy ustach chłopaka.

~

Hej! Dzień dobry! Dobry wieczór!
Wybierzcie sobie przywitanie, które chcecie, a ja przejdę do konkretów.

Witam wszystkich tu zebranych w 1 rozdziale, dla innych może 'prologu' tej opowieści. To jest moja pierwsza tego typu książka, więc nie spodziewam się jakiejś ogromnej ilości gwiazdek, czy czegokolwiek. Proszę o wyrozumiałość i szczerą ocenę. Biorę hejty na klatę, ok. Mam nadzieję, że chociaż w najmniejszym stopniu się spodoba, a zawarty w rozdziale wątek, czyli wczorajsza akcja, będzie wyjaśniony w następnym rozdziale. Czekam na wasze oceny i zapraszam serdecznie.
Kolejny rozdział ukaże się, kiedy będzie tu jakikolwiek odzew.

Give me love | Kentin x AlexyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz