-08-

445 70 19
                                    

Pierwszy pocałunek z prawdziwą miłością powinien być wyjątkowy. Zapierać dech w piersiach, ekscytować. Jakkolwiek niezdarny by był, porównać go można do niezliczonej ilości gwiazd na granatowym niebie, które świecą tylko dla nas. Gorzej tylko, jeśli tak naprawdę nie k o c h a m y

Wirujemy w tańcu ciał, kradnąc nawzajem swoje oddechy. Ale bez głębszych uczuć.

Pierwsze sekundy - jak zaczarowani, dotykacie swoich dłoni, gładkiej skóry twarzy, szorstkich włosów [kochanie]

Kolejne minuty - błądzący w umysłach, zmierzacie ku sobie myślami, aby tylko poczuć przyjemność ze skosztowanie pragnienia [pożądanie]

Ostatnia sekunda - jest jak ostatni krzyk, szept, dotyk, rozumiecie niestosowność sytuacji oddalając się od siebie bezpowrotnie [rozczarowanie]

x x x

Alexy siedział, a raczej można było to porównać do leżenia, na swoich drewnianych panelach, rozmyślając o swojej relacji z nowym przyjacielem. Przyjacielem, który czuł do niego coś więcej. A niebieskowłosy naprawdę się starał. Starał się pokochać chłopaka, z którym wymieniał pocałunki co kilka minut, kiedy byli w swoim towarzystwie, zapewniając, że wszystko jest w jak największym porządku. 

A rzecz w tym, że nic nie było w porządku.

Za każdym zetknięciem się ich warg, splataniu palców czy objęciem ramionami, wyobrażał sobie, że na jego miejscu jest ktoś zupełnie inny. 

Alexy wciąż kochał tylko Kena, cokolwiek by nie próbował zrobić.

Odbierając dzisiejszego popołudnia telefon właśnie od niego, o mało co nie dostał zawału serca. Minęło wiele czasu odkąd przeprowadzili ostatnią telefoniczną rozmowę. Pierwsza myśl jaka nasunęła mu się do głowy, to przypadkowo wybrany numer. Kentin często zamiast dzwonić do niego, kontaktował się z babcią lub tatą, niczego nie świadomy. Lecz z każdym kolejnym dźwiękiem dzwonka, zaczął przekonywać się, że coś musiało się stać. Nawet nie myśląc wiele, po prostu odebrał komórkę, z przerażeniem wypisanym na twarzy.

Po przeprowadzonej rozmowie, zdezorientowany siedział w bezruchu kilka kolejnych chwil. Uświadamiając sobie, że właśnie Kentin kazał przyjść mu do swojego domu, wstał prędko z chłodnej podłogi, kierując się do wyjścia z domu.

— Gdzie tak pędzisz, stary? — głos Armina rozbrzmiał w całym przedpokoju, wyciągając nastolatka z transu.

— Do Kena — spotkał się ze zdziwionym spojrzeniem swojego brata, więc szybko dodał kilka uspokajających słów — Nie wiem, okej. Opowiem ci wszystko jak wrócę.

Wybiegł z domu, szybko przebierając nogami, w stronę, za którą zdążył się już stęsknić. Sam nie wiedział co kierowało nim w tej chwili, ale jednego był pewien.

Kentin na pewno za nim tęskni, a na ich przyjaźni zależało mu najbardziej, mimo wszystkiego.

Po kilkunastu minutach szybkiego chodu, jedyne co mógł czuć chłopak, to jego szybko bijące serce, nasilające swoje uderzenia wraz z naciskiem dzwonka od domu bruneta.


następny będzie super fajny i dluugi obiecuję, musiałam napisać ten, a co będzie w następnym to sami możecie się domyślać!!



To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 12, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Give me love | Kentin x AlexyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz