-04-

663 104 42
                                    

[piosenka⬆]

~

Cichy szum drzew ukajał niebieskowłosego chłopaka z każdą chwilą. Był już wieczór, w oknach większości domów paliły się jeszcze światła, a komórka nastolatka wciąż nie przestawała dzwonić. Połączenia nadchodziły na zmianę, czasem Armin, czasem rodzice, czasem Su, a nawet raz Kentin. Nastolatek już od momentu wyjścia z parku przechadzał się po ulicach miasta, ani razu jeszcze nie wracając do domu. Aktualnie nie chciał nikogo widzieć, wolał sam trudzić się ze swoimi uczuciami, mimo że cholernie go to męczyło. Czasem wolał pobyć chwilę sam, niż wysłuchiwać innych ludzi, troszczących się tylko o swoje własne cztery litery. Wraz z nadejściem kolejnego sms'a, coś pokusiło chłopaka, aby go odczytać.

Od; Kentin❣ // 20:18
Co się dzieje Alexy? Wszyscy się o ciebie martwimy. Daj jakiś znak, proszę.

I właśnie w tym momencie jakaś nieznana siła, ruszyła sercem nastolatka. Mimo, że obawiał się, nastąpienia tego momentu, to nie miał innego wyjścia. Dzisiaj będzie ten dzień, kiedy nareszcie się odważy i ma nadzieję, że tym razem nic mu nie przeszkodzi.

Do; Kentin❣ // 20:19
Spotkajmy się, dłużej tego nie wytrzymam. Za jakieś 5 minut będę obok twojego domu. Porozmawiajmy.

Kiedy niebieskowłosy doszedł już do bardzo dobrze znanego mu miejsca - domu Kentina, zobaczył jak właśnie jego sylwetka wyłania się zza drzew. Brunet podbiegł do przyjaciela i mocno przytulił go do siebie, a w Alexy'ego uderzyła wielka fala ciepła na twarzy. Do jego nozdrzy dostał się ten charakterystyczny zapach perfum Kena, który mógłby wąchać codziennie.

- Gdzie ty byłeś? Twoja mama tak się martwi, powinieneś do niej zadzwonić! Jesteś tak bardzo nieodpowiedzialnym, zarozumiałym, egoistycznym dupkiem! - wykrzyczał prosto w twarz, zdziwionemu chłopakowi.

- A ty bardzo przystojny gdy się złościsz. - pomyślał na głos Alexy, po chwili uświadamiając sobie co właśnie powiedział.

- C-co? - zdziwił się Brunet i zmarszczył brwi.

- To znaczy, j-ja... Nie tak to miało wyglądać, ale skoro już mówię to muszę dokończyć.

- Chodźmy może spod mojego domu, bo czuję się trochę nieswojo. Chyba musimy pogadać. - zaproponował zielonooki, na co jego rówieśnik przytaknął.

- Także jest coś o czym musisz wiedzieć, ale proszę nie przerywaj mi. - zaczął Alexy, przysiadając na pobliskiej ławce.

- Mów, ja słucham.

- To trwa już od dłuższego czasu. Ty i ja, wiesz, nasza przyjaźń. To już nie to samo. - chłopak przyłożył palec do ust, kiedy zobaczył, że Ken chce coś powiedzieć i wziął głęboki oddech - Kontynuując, to chodzi mi o to, że... To tak cholernie trudne. Nie przedłużając, podobasz mi się Kentin. Wtedy w szkole, nie uciekłem z powodu złego samopoczucia. Byłem po prostu zazdrosny, a widok tamtej dziewczyny doprowadził mnie zwyczajnie do łez. Wiem, że właśnie tymi słowami kończę naszą wieloletnią przyjaźń, bo ty masz dziewczynę i jesteś hetero, ale pamiętaj, że ja zawsze będę tuż obok.

- Wiedziałem. - odezwał się nagle Kentin.

- Słucham?

- Nie jestem taki głupi. Gdybyś źle się poczuł, powiedziałbyś mi to, a ty po prostu uciekłeś. Gdy w parku złapałem cię za dłoń, byłeś cały czerwony. No i w końcu mój urok osobisty, to chyba logiczne. - zaśmiał się na koniec.

- I kto tu jest zarozumiałym dupkiem, hm? - parsknął śmiechem.

- Wciąż sądzę, że ty. Mimo wszystko nie musimy kończyć naszej relacji. W końcu ci przejdzie, prawda? - zapytał brunet, a jego przyjaciel zaśmiał się sarkastycznie.

- Jeżeli myślisz, że miłość odchodzi od tak - pstryknął palcami - To się grubo mylisz. Za każdym razem gdy cię widzę, czuję tą pustkę i boli mnie to. To, że nic do mnie nie czujesz i nigdy nie poczujesz.

- Alexy spokojnie, siadaj. - powiedział, gdy tamten wstał.

- Nie! Nie mam zamiaru słuchać twoich tłumaczeń, bo wiem, że to wszystko nigdy nie wyjdzie. Przepraszam Kentin, ale nie mogę tak dłużej. - westchnął głośno - Żegnaj.

- Ale... Alexy nie możemy tego tak zostawić.

- Jesteś pewny? Bo ja właśnie to robię. - nastolatek odszedł w stronę swojego domu, po drodze wysyłając jeszcze krótkiego sms'a do mamy, że niebawem zjawi się w mieszkaniu.

Give me love | Kentin x AlexyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz