Pierwsze spotkanie.
Przechadzałaś się spokojnie rozmyślając nad jutrzejszym dniem. Znowu kazano Ci iść pomagać w przygotowywaniu obiadu! Miałaś już tego dość, wolałaś już [Coś co niezbyt lubisz] niż gotować!
Nie zauważyłaś siedzącego pod drzewem chłopaka i potknęłaś się o jego wystającą nogę, ale na szczęście tylko trochę się obruszyłaś. Ciemnowłosy smacznie spał, a na kolanach trzymał notatnik wraz z ołówkiem. Nie wiele myśląc postanowiłaś go obudzić.- Umm, wstawaj! - lekko nim potrząsnęłaś, brunet gwałtownie zareagował, ale potem odetchnął.
- Obudziłam Cię bo masz na kolanach jakieś przedmioty i na pewno nie chciałbyś aby ktoś Ci je ukradł - zaśmiałaś się.
- Dziękuję, ale to nic ważnego, marne próby rysowania czegokolwiek. Próbowałem naszkicować już naturę, ludzi, przedmioty, wszystko! I nadal nic nie wychodzi - odparł smętnie.
- Pokaż mi, ja ocenię - zerknęłaś na jego prace.
I tak siedziałaś z nim przez godzinę oglądając jego rysunki.
Drugie spotkanie.
Bertholdt tego dnia szedł do Ciebie z dość nietypową prośbą. Rozglądał się szukając Twojej sylwetki, a kiedy zauważył Cię w oddali krzyknął w Twoją stronę.
- [Imię]! W końcu Cię znalazłem! - dyszał ciężko.
- Wybacz, potrzebujesz czegoś? - uśmiechnęłaś się.
- Bo...miałem taką prośbę, czy...chciałabyś może abym spróbował Cię naszkicować? - zarumienił się delikatnie.
- Jasne! Z przyjemnością - wzięłaś go za nadgarstek i poprowadziłaś do wolnej komnaty.
Za każdym razem, kiedy zerkał na Ciebie czerwień wpływała mu na policzki. Jeszcze nigdy nikomu nie proponował pozowania do szkicu! Tobie jednak trudno było zachować taką samą mimikę twarzy, co utrudniało pracę "artyście".
Niestety, ale tą cudowną chwilę przerwała burza. Grzmot tak Cię wystraszył, że aż spadłaś z krzesła.- Nic Ci nie jest? Wszystko w porządku? - uklęknął obok Ciebie z troską w oczach.
- Jest dobrze, tylko trochę boli mnie łokieć - syknęłaś z bólu.
Bertholdt postanowił pójść po lód i przystawić Ci go do bolącego miejsca.
Jak zaczęliście się przyjaźnić?
Od tamtego incydentu chłopak bardzo się martwił o Ciebie, pomimo że to tylko stłuczony łokieć. Często odwiedzał Cię i pokazywał nowe rysunki, ale kompletnie wypadł Ci z głowy Twój szkic dopóki gdzieś nie pojawił się wśród kartek.
- Właśnie! Pokażesz mi ten portret mnie? - uśmiechnęłaś się przekonująco.
- Nie wyszedł mi zbytnio..- zmieszał się.
- No proszę! Mi się na pewno spodoba! - błagałaś o zaprezentowanie dzieła.
- No dobrze, ale robię to tylko dlatego, bo Cię bardzo lubię - zawstydził się lekko i pokazał Ci swoją pracę.
Zdziwiłaś się trochę na to co powiedział, a tym bardziej zaskoczył Cię szkic.
- Ouch...to jest śliczne! Powiedziałabym nawet, że ładniejsze ode mnie - przyglądałaś się z podziwem w zeszyt.
- Nie przesadzaj [Twoje imię], nie jest takie piękne..-zarumienił się.
- Jest i koniec! - przytuliłaś go mocno z napływu szczęścia - jesteś najlepszym przyjacielem.
- A Ty najlepszą przyjaciółką - odwzajemnił uścisk.
Co o Tobie myśli?
Jest naprawdę urocza, a kiedy się uśmiecha to tym bardziej. Lubię jej [długość] włosy, są takie miękkie. Bardzo długo ze sobą rozmawiamy, potrafimy wyjść na spacer i przegadać całą drogę. Jeszcze nigdy czegoś takiego nie doświadczyłem, ale wiem, że bardzo mi się to podoba tak jak ona. Nie..to znaczy...nie ona tylko jej oczy, tak..jej oczy!
Przepraszam za moją kolejną nieobecność, postaram się pisać częściej. Jeśli postać Bertholdt'a mi nie wyszła, to również mi wybaczcie, ale nie znam się na tej postaci, a bardzo chciałam spełnić prośbę czytelniczki. Jak na razie nie planuję nowych osób, chciałabym zająć się ruszeniem do przodu z tym wszystkim, bo mam wiele pomysłów na dalsze części, a coraz gorzej przychodzą mi na te same zdarzenia.
Chciałabym podziękować:- KuroKierka,
- skaasia,
Za miłe komentarze pod moimi "tworami", wtedy robi mi się ciepło na sercu. Dziękuję też innym za gwiazdki i obserwację, jesteście najlepsi!
CZYTASZ
Boyfriend Scenarios - SnK
FanfictionNie pojawią się tu wszyscy bohaterowie części męskiej, tylko osoby wybrane, które znam najlepiej i mogłabym o nich pisać.