Rozdział IX

75 12 0
                                        

Tęsknota.

Te słowo wprawia człowieka w pewne osłupienie, a nawet zamyślenie. Takie jedno słowo potrafi wywołać u człowieka wiele emocji. Dlaczego?

Tak bardzo chciała się wyzbyć uczucia tęsknoty. Prześladowało ją to dobre parę lat. Ciągły zadawany ból w jedno i to samo miejsce boli bardziej niż pierwsze dźgnięcie nożem. Było jej cieniem, jej naturą, której trudno było się pozbyć. Czuła się wręcz jak roślina - żywiła się nią, nie mogła bez niej żyć. W końcu to przypominało jej o Nim, bo z całej tej miłości pozostały tylko wspomnienia zapisane głęboko w jej korze mózgowej.

Czując na swoim rozpalonym ciele zimny t-shirt westchnęła głośno, a jej głos odbił się echem. Po tak długim czasie pracy miała dość patrzenia na twarz zadowolonych klientów, którzy nawet w dzień popijali ostre shoty, oraz kojące podniebienie drinki. Ich szczęśliwe twarze nie uspokoiły jej ani na chwilę. Chociaż tak miało być. Przyszła do pracy z tego konkretnego powodu. Dziś kompletnie nie miała ochoty na ciężką harówę za barem.

To nie dla tak delikatnej kobiety jak ona...

Zamknęła z hukiem swoją szafkę, po czym szybko spuściła z płuc powietrze. Potem spojrzała na swój telefon, który wzięła szybko do dłoni. Leżał on wcześniej na ławce za nią.

-Już niedługo. – powiedziała głośno, odwróciła się i spojrzała na gołą, białą ścianę. Nie było na niej żadnych ozdób, żadnych zdjęć i nawet żadnego koloru. Biała, bez wyrazu – może takie było jej życie?

Ciągle błądziła w tej samej scenie, którą jak każdy aktor, chcę rozegrać jak najlepiej. Niestety kolejne próby zakończenia przedstawienia kończyły się kompletną porażką. Została w niej zamknięta, już na zawsze...

Dzisiaj może się z to zmienić.

Za parę godzin miała wyjawić swój, ale i także innych, najważniejszy sekret, jaki skrywała w swoim życiu. To nie tylko doprowadzi do zmiany, ale do kompletnej katastrofy. Nie tylko kariera pewnego oszusta, ale także cały świat przewróci się do góry nogami. Spadną akcje, firmy upadną, a to wszystko dlatego, że "Król Świata" zostanie wsadzony do paki.

Jednak jednego była pewna – Kim Jongin w końcu odpłaci za wszystkie swoje występki.

Na samą myśl o tym zwyrodnialcu gotowała się w środku, jednak na ten moment musiała wziąć głęboki oddech przez nos, aby potem przepuścić go przez usta. Postanowiła się uspokoić. Tylko to przyniesie jej wygraną. Jeśli zawładną nią emocję nic nie wydusi przy Detektywie Starku.

Musiała stłumić tą miłość, aby w końcu rozpalić ogień szczęścia.

Dlatego ubrała na siebie czarną, starą kurtkę i po założeniu trampek wyszła z małego pomieszczenia. Nie zwróciła na uwagi na swojego szefa, który krzyknął jej miłe Ciao, tak jak zawsze miał w zwyczaju. Od razu przypomniała sobie o wypłacie, którą będzie musiała odłożyć po przyjściu do domu na blat kuchenny. Zawsze tak robiła, gdy tylko pracodawca przelewał na jej skromne konto pieniądze. Wtedy był to pretekst, aby wrócić późno, albo po prostu nie wrócić. Szczędziła sobie przy tym rozmów z matką, oraz smutnego wzroku ojca, który przemęczony patrzył na kubek kawy.

Uderzyła się parę razy w czoło, aby wykurzyć z głowy wzrok jej smutnego ojca. To nie były myśli na teraz. Liczyła się tylko ona i to, co miała do powiedzenia. Szczerze czuła ekscytację, gdy tylko pomyślała, że wszystko, co trzymała w sobie przez parę lat po prostu uleci z niej jak powietrze z balona. Nagle i głośno, z nieprzyjemnym odzewem.

Mów mi Mia - "Mów mi Kai" Part 2Where stories live. Discover now