- I tak to wszystko wygląda... - powiedział Doctor - A to mój statek, moja maszyna... T.A.R.D.I.S.
- T.A.R.D.I.S.? Co to znaczy? To jakiś skrót, prawda? - zapytałam
- Tak... To skrót..
- Od?
- Od czasu i względnych wymiarów w przestrzeni...
- Ale to nie ma prawa się złożyć w taki skrót...
- Tak, masz rację. To skrót od angielskiej wersji tego wyrażenia...
- Czyli "Time and relative demensions in space"? - zapytałam...
- "S" w nawiasie właściwie...
- Okay... Ale czemu?
- Co czemu?
- Czemu "s" w nawiasie?
- Bo wiesz... Wymiarów może być kilka albo jeden... Dlatego "s" w nawiasie...No i wszystko jasne... T.A.R.D.I.S.
Weszliśmy do niebieskiej budki policyjnej, takiej trochę przedpotopowej... Wiem, że kiedyś takie budki były codziennością...- Wow, okay. Ktoś mi powie czemu tu jest tak dużo świateł, książek i okrągłych ozdób na ścianach? - zapytałam
- Cóż niecodzienna reakcja... - wtrąciła mama. Nagle cała trójka się zaśmiała
- Czemu się śmiejemy? Jest jakiś konkretny powód, czy to był kolejny z tych żartów, których nie rozumiem?
- Przyjrzyj się T.A.R.D.I.S. uważnie... Jeszcze raz... - powiedział tataWow! ONA JEST WIĘKSZA W ŚRODKU!
Hello, hello! Witam ponownie. Trochę mnie tu nie było, ale spokojnie. Następne rozdziały się jeszcze pojawią, tym bardziej, że zbliżają się wakacje i będę miała trochę więcej czasu! Mam nadzieję, że nie tęskniliście jakoś bardzo...
CZYTASZ
Mrs. Who
FanfictionOpowieść oczami Melody Pond, czyli River Song o jej podróżach z Doctorem. Zdarzenia opisywane w opowieści raczej nie zdarzyły się w serialu