(zajebiście spóźniony specjal...) DETERMINACJA i o wiele więcej xD (#1)

135 13 1
                                    

Zanim gdziekolwiek bym poszła, musiałam gdzieś pójść. Do kogoś... ważnego? Kogoś, kto miał nieograniczone wtyki do różnych zakątków świata. Mieszkała trochu daleko, więc wam to przewinę... Dotarłam. Nogi miałam zadrapane, od łażenia po lesie... Huj... w co ja się wkopuję ;-; Stanęłam w ciemnym lesie przed czarnymi, wielkimi drzwiami. Nie miałam broni, a wiedziałam, że ich pierwszą reakcją będzie pewnie rzucenie się na mnie... Cóż... Życie ma się jedno...

                   *PUKA*

-... . . . . . .  -czekałam zmieszana...

(ZAMIANA NA SCENARIUSZ)

(?): *OTWIERA DRZWI* O KURWA! *rzuca się* KIRAAAAAAA! <3

K: Heh. Heya Fire... Nie mogę za długo gadać, po prostu-

F: WCHODŹ I NIE PIŹDŹDZIJ!   *ciągnie do środka*

Slender: JA JUŻ WIĘCEJ PROXY NIE PRZYJMUJĘ! *odkłada gazetę i idzie na górę*

Shiro: . . . . . . . . . O... Cześć.

Ben: Kto to? :/

Jeff: *ostrzy noże, i ma wszystko w dupie*

K: Emm.... Okeeeej.... Fire, ja tylko chciałam spytać, czy wiesz gdzie mieszka Olka '-'

F: ONA MIESZKA TUTAJ ! ^ ^

K: CO.

Ja: Przywitaj nową Proxy xDD

K: Olka, sprawa.

Ja: O matkooooo.... *odkłada laptop* CO. A czekaj, wiem...   *kończy przeglądać Yaoi, i włącza książkę* TO?

K: Sama to pisałaś. -,-

Ja: Nom... *wstaje z kanapy*   Soł... chcesz mój portal pod górę?

K: TAK!

Ja: Nom, to nie do mnie... *siada* Fire umie się teleportować, nie ja...

K: Fire?

F: Okeeejjjj....   Chodź... *pokazuje jej pokój*

Ja: Potrzebuję portal pod ten... em... czekaj... EDward? nienie... Ebut? Nieeee.....

B: *drze się z dołu* Z JAKIEJ GRY?

K: . . . . . . . . . . . . . . . . . . Tej z potworami, ruinami itp.

B: GÓRA M.T.T Ebott!!!

K: DZIĘKI!  Nom... pod tą górę...

F: Wiesz, że nie za darmo?

K: Kurdeeee to co chcesz?

F: . . . Chcę, abyś pomogła mi, Shiro, i Olce shipować ich: *pokazuje zdjęcie Bena i Clockwork* 

K: DAFUQ.

F: Wiem... To nigdy nie będzie kanon xDDD

K: Ok.... soł... Jak niby?

F: trzymaj. *podaje hajs* Idź mi szybko po markery owocowe.

K: ALE TY UMIESZ SIĘ TELEPORTOWAĆ!!!

F: To niedaleko a poza tym... moje usługi kosztują -,-

K: Dooobra... *po wróceniu* masz te markery.

F: Dzięki. OLKA ! SHIRKA! CHONO TU!

*po odwaleniu akcji* 

K: Teraz mnie tepniesz? 

F: Ok ok... Oł szjed... '-'

K: CO?

F: Ja nie umiem do gier.

K: *maniak mode-ON* KTO UMIE.

F: BEN! NIE BIJ!

K: *idzie* BEN! PROŚBA! Możesz pod górę Ebott?

B: Ale nie za darmo-

K: KURWA! MAM JUŻ W DUPIE WASZE USŁUGI! ZARAZ MI POWIESZ, ŻE TY NIE UMIESZ DO UNDERTALE, I POFATYGUJESZ SHIRO! MAM DOŚĆ! Idę z buta...

*wychodzi*  *pokazuje fucki*  

K: PIERDOLCIE SIĘ WSZYSCY, CHORE POJEBY!

*   PIRDYLIARD LAT PÓŹNIEJ ŁAŻENIA POD TĄ GÓRĘ*

K: Oto i ona.. *wchodzi w głąb* M.T.T Ebott...   *wdycha powiew* czuję zapach stęchli-*potyka się* znYYYYYYYYY!!!! AAAAAA!  *Jebut.*

?: O jeju! Żyjesz?

K: Ał.... KIM JESTEŚ?!

Frisk: Jestem Frisk... *podaje rękę* A ty?

K: Kira... ał! A....... ciebie nie boli?

Frisk: Spadałam tędy tyle razy, że już się odzwyczaiłam ^ ^

Chara: MOGĘ  JĄ ZABIĆ??? PLOSIĘĘĘĘ!

Frisk: NIE! zła Chara! *prysku prysku*

K: A TO KTO? o.O

Frisk: To jest... Chara. Duch-ludobójca, pierwszy upadły człowiek w podziemiach... Obrała sobie mnie, jako swojego przyjaciela <3

Chara: To nie ja wybierałam!

K: ZARAZ! Jak to... wiele razy?

Frisk: NO.... Bo......   Ja.... Jestem po 100 pacyfistach i .... 1 Genocide...

K: Co?

Frisk: Zawsze ta sama rutyna...  Chciałam zobaczyć coś nowego... Jedna osoba zabita przeze mnie i...

Chara: ODDAŁA CAŁĄ KONTROLĘ MNIE! Czemu by tego nie powtórzyć, koleżanko? <3

Frisk: Nie ma mowy.  A... ty?  spadłaś przypadkowo czy.... potrzebujesz czegoś?

K: hmm?  A TAK! właśnie po to tu jestem... Po reset... też kogoś zabiłam... mojego przyjaciela.. I postanowiłam to odkręcić... Mogłabyś?

Frisk: Umm... Ale... reset cofa wszystko. WSZYSTKO. Wszystkie wspomnienia, śmierci, przygody, spotkania, miłości.... Chyba że! Nie, to głupie...

K: CO?

Frisk: Najpierw- musimy przejść CAAAŁĄ pacyfistyczną ścieżkę, a potem... trzeba będzie pogadać z Sansem, Alphys i... będziemy musieli ściągnąć kogoś jeszcze...

K: Booooosz... Dobra. *idzie za Frisk* Oby reset był tego wart...


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

OLKAAAAA! JUSZ JEST 1.6 K!!!! DEBILU! *dorywa ją* 

-ZOSTAWCIE MNIE!!!  Miałam lekturę do czytania i spokojnie- zaczynam już pisać część drugą, nie chcę tego tak narzucać ;-; 

                                  YOU MUST BE PATIENCE!


                                                                                   ~TheShippingFox5

Five Nights At Friends'Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz