5. Idealny Dzień

915 64 22
                                    

wokół ale niebieskookiego nie było w pobliżu. Wziąłem więc naczynia i je umyłem. Przynajmniej na coś się przydałem. Poszedłem do ,,mojego" pokoju i wyciągnąłem kopertę w celu przeczytania jej zawartości. Ręce trzęsły mi się niemiłosiernie. Otworzyłem ten kawałek papieru i wyciągnąłem z niego złożoną kartkę. Nie uwierzycie co tam było napisane!!! Wszyscy wstrzymują powietrze. Napięcie sięga zenitu. I nic. Na tym pieprzonym liście nic nie było napisane. Poprostu krew mnie zaraz zaleje. Ja tu chcę rozwiązać zagadkę morderstwa mojego ojca a tu takie niespodzianki. Ręce opadają. Tylko po co na kopercie było napisane,, UV"?

- A gdyby tak....

Znowu zaczynam myśleć na głos. No pięknie. Zostało mi jeszcze trochę czasu. Chyba.... Dobra, no to do roboty. Pewnie się zastanawiacie jaki miałem pomysł. Jest opcja, że tusz którym został napisany list reaguje na jakiś rodzaj bodźców. Na przykład światło, ciepło czy coś w tym rodzaju. Albo naprawdę jestem taki tępy i nic nie wpada Mi do głowy, albo to naprawdę jest puste. Z zrezygnowaniem opadłem na łóżko. Musi być jakiś sposób. Jak zwykle do środka wparował Ren z wielkim wyszczerzem na mordzie.

- Zbieramy się księżnisia.

- Możesz mnie tak nie nazywać?

- Mogę ale wtedy nie było by tak zabawnie.

Jak ja pragnę mu teraz przybić piątkę, w twarz... Krzesłem. Tak wiem milusi jestem. No ale co ja poradzę, taki mam charakter i tyle (mu już swoje wiemy Haruka :3). Leniwie wstałem z swojego miejsca i ruszyłem w stronę wyjścia. Założyłem czarną kurtkę i buty w tym samym kolorze. Już chwytałem za klamkę gdy poczułem uścisk od tyłu. Serce zabiło mi mocniej, a twarz znowu przybrała wygląd dojrzałego buraka.

- Ren, c..co ty robisz?

Gardzę tobą Haruko Kokoro!!! Jak ty się zachowujesz!!? A już wiem.... Jak, jak.... Kiedyś coś na siebie wymyślę.

- Koteczek uśmiechnij się!!!

- Kurwa! Nie krzycz mi do ucha debilu!!!

- Soreczki, ale nie lubię widzieć jak się smucisz.

- Puścisz mnie w końcu?

- Dopiero jak się uśmiechniesz.

- To trochę się na czekasz.

- Zobaczymy.

- C....

Nie zdążyłem dokończyć bo ten idiota zaczął mnie gilgotać. Tak, macie mnie mam łaskotki i cholernie się tego wstydzę. Po paru sekundach puścił mnie w spokoju.

- I tak ma zostać.

Powiedział zadowolony. Łatwo mu mówić, on cieszy sie prawie że wszystkiego. Wyszliśmy z domu i wsiedliśmy do samochodu. Spoglądałem na ,,obrazy" za szybą. Lasy, łąki domy. Wiecie u nas w mieście nie ma wesołego miasteczka a wielka szkoda, więc musimy wyjechać po za miasto. Przynajmniej mam piękne widoki. I nie chodzi mi o Nanase!!! Co wy sobie niby myślicie!!? Bo jest niby przystojny, ma piękny usmiech... Dobra. Stop!!!

- Ej Haru, jesteśmy na miejscu.

- Co? Już?

- Stoimy tu jakieś.... 5 minut.

- Przepraszam zamyśliłem się.

- Spoko. No to co? Idziemy?

Polowałem głową twierdząco, na co ten odrazu się rozpromienił i w ekspresowym tempie znalazł się przy moich drzwiach. Byłem trochę zdezorientowany, po czym zrozumiałem mu obco chodzi. Otworzył mi drzwi i wyciągnął do mnie dłoń, co ewidentnie zignorowałem. Jeszcze czego. Za rękę go chwytać będę ( wszyscy wiemy, że tego chcesz Haruka). Wysiadłem z samochodu, delikatnie się do niego uśmiechnąłem po czym go minąłem idąc w stronę kasy. Po chwili blond włosy dołączył do mnie. Uświadomiłem sobie w tym momencie, że nie wziąłem portfela. Spojrzałem tylko w stronę mojego towarzysza chcąc mu o tym powiedzieć ale mi przeszkodził.

- Spokojnie. Ja cię zaprosiłem, to i ja płacę.

- Dzięki.

- Ale coś dla mnie później zrobisz. Ok?

- Spoko.

Trochę się zastanawiałem nad odpowiedzią. No ale co mi szkodzi? Oglądaliśmy najróżniejsze atrakcje od szybkich kolejek górskich po wolne filiżanki.

Robiło się już ciemno, a Ren chciał iść w jeszcze jedno miejsce. Jak już się pewnie domyślacie było to koło młyńskie. Kolejka niebyła długa więc szybko znaleźliśmy się w srodku. Sami. Byliśmy tam sam, na sam (dobra rozumiemy). Strasznie się denerwowałem, choć sam niewiem dlaczego. Siedzieliśmy na ławce obok siebie. Wokół panowała niezręczna cisza.

- Pamiętasz o czym rozmawialiśmy przy kasie prawda?

- Jasne. A, o co chodzi Ren?

- Pozwolisz mi się pocałować?

Patrzyłem na niego z zaskoczeniem. Coś czuję, że oczy to miałem jak pięć złotych. Po co mu to do szczęścia ją się pytam!!?

- Dlaczego chcesz to zrobić?

Zapytałem niepewnie.

- Są dwa powody. Po pierwsze masz dług wobec mnie, a po...

- Wiedziałem.

Dodalem jak najciszej tylko potrafiłem. Jak znam życie chłopak chce się tylko zabawić, teraz już wiem dlaczego tak się zachowuje. Kurwa a ja... Ja się w nim zakochałem. Co za dupek!!! Już chciałem mu wszystko wygarnąć w twarz ale ten mnie uprzedził. Jak zawsze....

- A po drugie. Naprawdę mi się podobasz Haruka.

Co!!! Czy ktoś to słyszał!!! Kurwa. Ja chyba śnię. Naprawdę powiedział, że mu się podobam :D.

- Haru, wszystko OK?

- Tak a dlaczego pytasz?

- Bo płaczesz.

Dopiero teraz zorientowałem się, że pojedyncze łzy spływały z moich policzków. Zacząłem je ocierać llecz nie ustępowały. Cały czas pojawiały się nowe. Nanase chwycił mój podbródek, tak że teraz patrzyliśmy sobie prosto w oczy. Otarł parę łez z mojej twarzy. W końcu z jego ust padło to pytanie ,,Czy mogę?". Zgodziłem się. Byłem tak cholernie szczęśliwy. Delikatnie musnął moje usta, po czym pogłębiał pocałunek. Robił to delikatnie, tak jakby bal się, że coś mi zrobi. Rozchyliłem lekko usta, dając mu tym samym do zrozumienia, że ze szkła to ja nie jestem. Ren wsunął delikatnie język do mojej buzi, a ja z zadowolenia zamruczałem, co nie uszło jego uwadze. Starałem się oddawać pocałunek. Choć niewiem czy mi się to udawało. Zaczął podwijać lekko moją koszulę. Czułem jego ciepłe ręce na mojej skórze. I w tym momencie wszystko diabli wzięli. Wagonik/przedział (niepotrzebne skreślić) Się zatrzymał a ja spaliłem porządnego buraka. Wyszliśmy ze środka i w ciszy szliśmy w stronę auta. Blondyn chwycił moją dłoń po czym szepnął mi do ucha ,,W domu to dokonczymy". Delikatnie się uśmiechnąłem i umocniłem uścisk. Wokół omijaliśmy kolorowe światła i w tym momencie uświadomiłem sobie jakim debilem jestem. Światło Ultra Fioletowe, w skrócie UV.

.........
Trochę się na męczyłam ale jest gotowe. Miłego czytania!!!
Domyślacie się co będzie w następnym rozdziale? Nie? No to zobaczycie. Elo!!!

- Kiwi_li <3

Ps. U góry macie jedną z moich ulubionych piosenek <3

Szczęście w nieszczęściu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz