Rozdział 10

630 42 5
                                    

Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, nie miałam weny, więc prawie cały rozdział jest napisany przez peeg az. W mediach stylizacje w ktore ubrały sie dziewczyny :)

Życzymy miłego czytania i czekamy na komentarze! 😘

*****************************************

Bianka pov.

- To już dziś ! To już dziś ! - Klaudia wskoczyła na moje łóżko i nie zwracając uwagi na to , że jeszcze trochę chciała bym pospać zaczęła skakać i piszczeć.

- Ughh Koperek ! Zamknij się i daj ludziom spać o piątej nad ranem !! - wykrzyczałam zirytowana.Nie słuchałam jej wywodów tylko jeszcze bardziej wtuliłam się w kołdrę i zasłoniłam głowę poduszką , nagle zrobiło się cicho więc wykorzystałam ten moment i odprężyłam się bo przez ten cały czas leżałam spięta , gdy już odlatywałam poczułam coś ciepłego przy uchu .

- Bianka wstawaj !!! Jak ty możesz tak spokojnie sobie spać ?! Spotkamy ich dzisiaj !! Na żywo kurde ! WSZYSTKICH ! Będziemy mogły ich dotknąć ! i pomacać !! i zgwałcić ale to już jak będą się stawiać ! Ale nie ważne !!- krzyczała. - Dzisiaj ich zobaczymy !! i kurde do jasnej ciasnej oprowadzą nas po Seulu !!!!- piszczała trzęsąc moim bezwładnym ciałem.

- Już dobra ! WSTAJE ! ZADOWOLONA ?! - zrzuciłam ją z siebie a ta spadłam na podłogę i pobiegła do kuchni.

-Przedawkowała witaminki dla dzieci, wczoraj się ich nałykała a szczególnie tej C. Gadała ,że musi być zdrowa i pięknie wyglądać bo nadchodzi najpiękniejszy dzień w jej życiu. - Mruknęła Wolińska oparta na framudze drzwi.

- A ty dlaczego tak wcześnie na nogach ? - zapytałam.

- Żartujesz sobie za mnie ? Ta wariatka wleciała mi do pokoju i wylała na mnie wiadro wody bo powiedziałam jej , że nie zrobię jej pierogów o czwartej nad ranem . Mówię ci to przez te witaminki , nałykała się ich a teraz zachowuję się jak naćpana . Miejmy nadzieję , że przejdzie jej do spotkania z chłopakami.

*5 godzin później*

- Pierdole te koreanki i te sklepy! To nie możliwe że jestem aż tak gruba!- zaczęła Wiki krzycząc z przymierzalni ,mierząc sukienkę o największym rozmiar jaki mają w sklepie.

-W to też się nie mieścisz?!- krzyknęła Ana i zaczęła się śmiać.

- A żebyś wiedziała ! Co to w ogóle ma być ?! Aż tak nisko upadłam , żeby mierzyć sukienkę z rozmiarem 42 i się w nią nie mieścić ?! Jeszcze ten wzrok tej ekspedientki gdy prosiłam ją o większy rozmiar ... Nigdy tego nie zapomnę. - odpowiedziała Wiki.

- Poważnie , chyba wpadnę w jakieś kompleksy .. - wtrąciła się Klaudia wychodząc z przymierzalni w swojej sukience , według wymiarów miała sięgać jej do połowy ud a w realu widziałyśmy jej majtki w słodkie koteczki.

- Phiii - parskęłam śmiechem , opluwając przy tym stojącą obok mnie Ane.

- HAHAHA fajne majtki !- śmiała się Anastasia.

- No co ? Lubię kotki ...- odburknęła Koperek.

- Jaki to rozmiar ? - spytała Vic.

- 52.- Wtedy już nie powstrzymywałam śmiechu . Razem z resztą dziewczyn zaczęłyśmy się dusić ze śmiechu i brzmiałyśmy przy tym jak jakieś srające koty na pustyni .

- Ejj no weźcie nie śmiejcie się ze mnie ! Wy pewnie nosicie większe !! - krzyknęła Klaudia.

- No już dobra , nie obrażaj się Pigi ! Przecież wiesz , że cię kochamy !- powiedziałam słodkim tonem wysyłając jej przy tym całusa w powietrzu . Rożowoowłosa od razu się rozpromieniła i wykrzyknęła :-No może z tymi rozmiarami to nie wypał ale znalazłam takie zarąbiste spodnie ! No mówię wam ! i mają normalny rozmiar ! Zaraz wam pokażę ! - powiedziała podniecona dziewczyna i zniknęła w przymierzalni. - No i jak wam się podoba ? Co nie ? Wyglądam zajebiście .. wiem , zatkało was , Tae umrze na zawał z podniecenia jak mnie w nich zobaczy. - zachwycała się dziewczyna.

Napalone A.R.M.Y'sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz