two

22 2 0
                                    

Co to jest zdrowe odżywianie? Dla niektórych jest to jedzenie samych warzyw, dla innych coś nudnego i ohydnego, a jeszcze dla innych z innych (to nie mialo sensu;')) jest to styl życia. Dla mnie kiedyś zdrowe odżywianie kojarzyło się z czymś nieprzyjemnym i ograniczonym. Teraz dla mnie jest to coś ciekawego ale i zabawnego bo ej - burak i jabłko to chyba słabe połączenie. Napiszę wam kilka zasad na temat jak wogóle zacząć "zdrowe odżywianie". Pewnie dla niektórych to żadna nowość, jeżeli na tego typu temat coś czytali.
A więc:
1. Regularne posiłki.
Najlepiej co 2,5 - 3 godz. Pomiędzy tymi odstępami czasu nie powinno się nic jeść.
2. 4-5 posiłków dziennie.
Czyli :
Śniadanie
II śniadanie / lunch
Obiad
Podwieczorek / przekąska
Kolacja - 3 godz. przed pójściem do spania. Od razu mówię, że niejedzenie po 18 to bzdura! No chyba, że kładziesz się spać o 21 to okay.
3. Picie DUŻOO wody.
Pewnie większość z was wie, że woda jest nam potrzebna do życia, nasz organizm składa się w większości z wody, więc jest to raczej logiczne. Mniej więcej powinno się pić ok. 1,5 - 2l dziennie. Ja przyznam się szczerze, że mam z tym problem.
4. Posiłki składające się z węglowodanów, białka i tłuszczy. Inaczej zwane makroskładniki (na internecie można sobie obliczyć dzienne zapotrzebowanie na makro).
5. Aktywność fizyczna conajmniej 3 razy w tygodniu.
Ale teraz bardziej realnie. Możemy ten "przepis" przeczytać 100 razy, a i tak następnego dnia nie będziemy od razu się do tego stosować. Prawda jest taka, że na początku będziemy zapominać o tej wodzie czy zrobieniu treningu. Wiem, że będzie ciężko bo już to przerabiałam i przerabiać będę. Tylko mam zamiar teraz się nie poddawać, jak w zwyczaju mam robić. Ale powiem wam, że wszystko zaczyna się w głowie. Nie możemy zacząć zdrowo jeść jeżeli będziemy do tego negatywnie nastawieni - jeszcze bardziej zapragnieny tej czekolady, która jest w lodówce i wszystko szlak jasnt trafi. Ja np. przez cały maj byłam pod ta presją, że muszę się wziąść za siebie bo zaraz lato. Im bardziej się stresowałam, tym więcej podjadałam. Ale kiedy o tym tak dużo nie myślę to może być dzień, kiedy wszystko będzie dobrze, ale następnego już mam tą świadomość, że nie moge tego dnia spieprzyć i co robię - zepsuję go. Na ogół lubię wszystko co śmieszne i raczej jestem żartobliwą osobą (no raczej, jeżeli twoją idolką jest Alissa Violet - duh (śmieje się z SB)). Więc postanowiłam do tego podejść na luzie i jeżeli coś mi czasem nie wyjdzie - śmiać się  z tego. Serio pomaga. Przy gotowaniu tego zdrowego posiłku włączyć sobie ulubioną playlistę i tańczyć podczas gotowaniu kaszy czy czegokolwiek. Dekorować jedzenie i talerz na którym jecie - w skrócie pobawić się  w Gordon'a Ramsay'a. A później ocenić tą potrawę jak Magda Gessler (czemu w korekcie mam jej nazwisko :')). Jeżeli będziemy brać wszystko na poważnie to to wszystko nam się znudzi - mi na przykład znudziły się ostatnio kanapki i ich nie jem, albo ostatnio stwierdziłam, że picie wody w szklance jest nudne i przereklamowane, i zaczęłam pić ją w kubku. Więc po prostu bawcie się przy tym i przyjmijcie to jak nowe doświadczenie 😁.
Powodzenia,
Julia.
02 czerwiec 2017r.

ChangeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz