eight

21 0 0
                                    

Witam w ten słoneczny dzień,

więc dłuugo mnie tu nie było. Po zakończeniu roku przez pierwsze dni nie robiłam kompletnie nic, a teraz jestem na wakacjach. Co z moimi "postanowieniami"? Nie za dobrze, ale też nie najgorzej. Ze słodyczami sobie jakoś radzę, szczególnie na tym wyjeździe, ponieważ u mojej kuzynki rzadko jest coś słodkiego. I dobrze. Jedzenie nie jest zbytnio zdrowe, wiecie takie "normalne", ale jutro wracam do domu, więc będzie lepiej. Z moją kuzynką bardzo dużo chodziłyśmy na spacery, dlatego aktywność fizyczna także jest, nie ma kompletnego lenia. Moją motywacją u niej jest ona, ponieważ ma cudne ciało tylko ona ma tak, że może jeść ile chce a i tak będzie chuda eh.. Lecz nie ma co się nad sobą użalać, ponieważ jak będę miała silną wolę itp to za rok mogę jej dorównać. Postaram się. 

A teraz chciałabym wam powiedzieć o czymś co u mnie zauważyłam. Nie wiem jak to poprawnie nazwać, ale może jako "wstyd" przed pokazaniem się w krótkich spodenkach, w stroju kąpielowym itp. Ostatnio miałyśmy iść nad jezioro, ale był to tylko na razie pomysł, a ja stwierdziłam, że raczej i tak nie będę się kąpać ani rozbierać się do samego bikini. Kiedy chodzę w jeansowych krótkich spodenkach to cały czas je poprawiam bo myślę, że za bardzo się opinają na moich no powiedzmy - nie za chudych nogach. Więc prawie wcale ich nie ubieram tylko materiałowe, luźne spodenki, które się nie opinają. Zazdroszczę mojej kuzynce figury i tego, że ubiera się super i ma do tego "predyspozycje". Na przykład ja strasznie chciałabym się ubrać w jeansowe krótkie spodenki, do tego crop top i (co najważniejsze) dobrze w tym wyglądać. Niestety jeszcze nie mogę sobie na takie coś pozwolić. Wiadomo, że mogłabym się w takie ciuchy ubrać, ale to by nie wyglądało to na mnie dobrze. 

Na razie nie będę się nigdzie do nikogo wybierać i przez tydzień będę próbować trzymać czystą michę. Mam nadzieję, ponieważ przez 1,5 tygodnia, kiedy prawie wcale nie jadłam słodyczy trochę się odzwyczaiłam i mnie tak do nich nie ciągnie. Dlatego jeśli macie w rodzinie kogoś kto rzadko jada słodycze to pojedźcie do nich w odwiedziny na tydzień i nie powinno was tak do nich ciągnąć. Tak samo fast food'ami (nw jak to się odmienia).

Pod koniec lipca jadę na obóz, więc tam też nie będzie czasu na słodycze z czego się niezmiernie cieszę :). Wiadomo, że tam też nie będzie super zdrowego jedzenia, ale jednak. 

Mam nadzieję, że u was lepiej i się jakoś trzymacie. Życzę wam także (opóźnione trochę) bezpiecznych i ciekawych wakacji. 

Powodzenia,

Julia.

09 lipiec 2017r.


ChangeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz