Za drzwiami spodziewałam się czegoś niezwykłego. Czegoś, co by mnie zachwyciło. To na pewno nie było to, co właśnie widziałam.Pokój był mały. Ściany pomalowane na biało, podłoga wyłożona niebieskimi kafelkami. A jedynymi rzeczami, jakie się w nim znajdowały, to monitory. Gdzie się nie obróciłam, widziałam ekran. Jedynie obrazy były inne. Na każdym wyświetlony był inny program.
— I co? Jesteś pod wrażeniem?
Spojrzałam na Davida, który zadał to pytanie, jak na idiotę. Czym niby miałam się zachwycić? Ich salą kinową?
— Ona nic jeszcze nie rozumie, Dav - odezwał się malolat, przewracając oczami. - Mam na imię Kevin. Lepiej zacznij używać mojego imienia - zwrócił się do mnie, a ja o mało nie udławiłam się śliną.
Czy on...Czy właśnie...
— Jąkanie się w myślach, to też oznaka upośledzenia.
Cofnęłam się o krok do tyłu i spojrzałam na chłopca z przerażeniem. Ten jedynie uśmiechnął się kpiąco i skupił wzrok na monitorach.
— Przełącz mnie na Nowy Jork, Dav. Chcę sprawdzić Liv i Paula.
Pan dupek, jak wierny piesek, od razu podskoczył do jednej z klawiatur i zaczął energicznie walić w klawisze.
Stałam, jak wmurowana, nie wiedząc, co ze sobą zrobić. Instynkt podpowiadał mi, bym uciekała. Lecz moja ciekawska natura mi na to nie pozwalała.
— Co to za miejsce?
Odezwałam się, zanim zdążyłam pomyśleć. Dwie pary oczu w sekundę znalazły się na mojej osobie.
— Sala kinowa - odpowiedział Kevin, przedrzeźniając moje wcześniejsze myśli.
— Może i jestem martwa, ale na pewno nie głupia.
Po moich słowach zapadła cisza. Zauważyłam, że wzrok Kevina zmienił się. Wyrażał teraz zaskoczenie. Natomiast David całkowicie uciekł spojrzeniem w bok. Atmosfera zgęstniała. A po słowach, które wypowiedział Kevin chwilę później, świat zaczął wirować:
— A kto ci powiedział, że umarłaś?
Ok. No to teraz trochę pogmatwałam. :)
Ha! I, co wy na to?:)
CZYTASZ
Kiedy otworzyłam oczy.
Short Story- To sen? - Nie. - Oszalałam? - Nie, moja droga. - Więc, co się ze mną stało? - To, co kiedyś z każdym. Umarłaś.