Wojtek okazał sie być zdrowym, energicznym, i posłusznym dzieckiem. Rodzice jak postanowili, tak uczynili. Robili co mogli by dziecko było szczesliwe. Niestety w wieku 8 lat zdarzył sie niebywały zbieg okoliczności ktory do konca życia zapadł mu w pamięć. Tata w koncu odważył sie powiedzieć synowi o jego siostrze Rozalji. O dziwo nie plakał, lecz zadał pytanie tacie - Tato, czyli dzięki temu nieszcześciu, to ja jestem tu na twoich kolanach i mogę sluchać twoich wierszy? - na co ten przez prawie pół minuty wpatrzony na syna szukając odpowiedzi odparł - Synu, to Bóg tak chciał i to jemu trzeba dziękować, że chociaż ty z nami jesteś.
Niecałe 2 tygodnie później w wypadku samochodowym zginęła jego mama. Tym razem fakt śmierci siostry, połączony z śmiercią mamy, okazał się być za cieżkim przeżyciem dla chłopca. Przez trzy tygodnie nie potrafił wydusic z siebie całego zdania, a jedynie zlepki wyjąkanych słów. Sprawe pogorszyła nauczycielka od Polskiego, która nie mogła pojąc czemu nie może wyrecytować wiersza jak wszyscy uczniowie. Dwa razy podniosła na niego głos co spowodowało jeszcze wieksze zamkniecie się chłopca w sobie.
Po kilkudziesięciu dniach Pan Antek zauważył poprawę zachowania dziecka. Jak chłopiec sam mu wyznał, pogodził się z tą sytuacją. Wojtek przez stratę mamy zaczął spedzać cały czas jaki miał z swoim tatą. Robił wszystko, aby tacie pomóc, oczywiscie na skale swoich możliwości. Wojtek chciał wykorzstać każdą chwile swojego życia poswięcić komuś komu wie, że warto owy czas poświęcić.
Moglo by się wydawać, że na tym zakonczą się skutki tej kumulacji nieszczęść. Okazało się, że firma od ktorej mieli dostać odszkodowanie za śmierć członka rodziny które pokryło by wiekszość kosztu na czas szukania finansów przez tate Wojtka, zbankrutowała. Oczywiście dostali pare groszy, ale bylo to nieporównywalnie mało względem tego co mieli dostać. Pan Antek nie mógł znaleść pracy. Każdy u kogo był mówił, że z takim CV nie ma szans tu tam pracować. Musiał zdecydować co będzie najlepsze dla jego syna. Zajęło mu to długo, a decyzja nie była prosta. Uznał, że najlepiej bedzie oddać go do najlepszego sierocinca jaki może znaleść.
CZYTASZ
Idz tam gdzie musisz.
Short StoryHistoria o chłopcu który zrozumiał ile warte są dla niego życiowe cnoty: czas, uczciwość i zrozumienie.