Każdego dnia przychodziła do parku z torbą pełną różnorodnych książek, a on każdego dnia pod osłoną obserwowania przyrody podziwiał właśnie ją.Mimo że nie lubił przebywać wśród natury to jednak robił do dla niej, choć może bardziej żeby zaspokoić swoje błękitne oczy jej widokiem.
Stało to się ich rutyną. Zawsze siadali na tych samych ławkach o jednakowej porze.
Ona czuła przywiązanie do żelaznych róż na oparciu, a chłopak miał idealny widok właśnie z tego miejsca.
Patrzył jak zaczarowany, zwracał uwagę na każdy malutki gest i detal.
Jej blada skóra wręcz mieniła się w ciepłym świetle słońca.
Jej turkusowe oczy prześwietlały każdą kartkę z zawrotną prędkością.
Jej delikatne, zawsze popisane dłonie przewracały z zniecierpliwieniem strony.
Był nią tak pochłonięty jak ona każdą książką którą zdążyła przeczytać przez ostatnie tygodnie w cudownie kwitnącym parku.
CZYTASZ
"Timid Infatuation"
Short StoryPowoli gdy zaczyna się wiosna. Powoli gdy dzień jest dłuższy. Powoli gdy zaczynam na nowo żyć. Zapragnęłam stworzyć coś nowego. Coś co będzie przesiąknięte uroczymi spojrzeniami, zalotnymi uśmieszkami. Coś co będzie miłą odskocznią od trudów życia i...