Siedziała oniemiała na ławce, a książka ułożona na jej kolanach była już nie czarno-biała tylko kolorowa od pyłków kwitnących drzew.Przez pierwsze chwile nie mogli oderwać od siebie spojrzenia. Patrzyli w swoje tęczówki i obydwoje czuli się jakby zagłębiali się nawzajem w swoje duszę, odkrywali swoje demony, zrywali z siebie maski codzienności.
I w dodatku ta głęboko zakorzeniona nieśmiałość.
Chłopak nie wytrzymał ciężaru spojrzenia, którego tak pragnął i po kilku sekundach które trwały jak godziny odwrócił się na pięcie, odszedł zostawiając tylko odciski podeszew butów i mętlik pytać.
Pierwszą myślą było pognanie za nim, jednak jej nogi odmawiały posłuszeństwa, a stopy w skórzanych butach ważyły tony.
Dlatego teraz siedziała zgarbiona osypana złotym pyłkiem wpatrywała się w jedno miejsce. Odtwarzała sobie w głowie na okrągło jego wygląd, każdy malutki detal. Utrwalała go sobie, aby przypadkiem nie zapomnieć.
CZYTASZ
"Timid Infatuation"
Historia CortaPowoli gdy zaczyna się wiosna. Powoli gdy dzień jest dłuższy. Powoli gdy zaczynam na nowo żyć. Zapragnęłam stworzyć coś nowego. Coś co będzie przesiąknięte uroczymi spojrzeniami, zalotnymi uśmieszkami. Coś co będzie miłą odskocznią od trudów życia i...