2# Bankiet

126 8 0
                                    

Nawet Jajecznica w wykonaniu Dominika smakuje nieziemsko I nie tylko ja mam takie zdanie lecz i cały pałac. Po zjedzonym śniadaniu wróciłyśmy do mojego pokoju. Dobra tylko ja wróciłam bo Eryka została na dole z Dawidem.

- Co tak nagle ucichłaś?

- Jadłam śniadanie :-)

położyłam się na łóżku, włączyłam piosenki i oddałam się konwersacji z nieznajomym Lucasem.

- Zaraz jest po 15 i ty jesz śniadanie xd? 

- haha tak jakoś wyszło a co ty porabiasz?

- A nic szczególnego, leżę i piszę z tobą 

Nie miałam pomysłu co mu odpisać więc zaproponowałam grę w 5 pytań w końcu fajnie by było się czegoś dowiedzieć o nim.

- Ej? może zagramy w 5 pytań? i czegoś się o sobie dowiemy ?

- Haha bardzo chętnie panie pierwsze :-)

-  ile masz lat ?

chwilę zastanawiałam się czy nie skłamać ale napisałam prawdę.

- 17 a ty ?

Przez jeszcze długi czas pisałam z Lucasem okazało się że ma on 18 lat i Mieszka gdzieś w Londynie, Ma on starszego brata i młodszą siostrę Stelle.

- Ej Wypadało by się już szykować nie uważasz ? - Eryka podniosła nos z przed ekranu laptopa. Spojrzałam na zegarek i stwierdziłam że ma racje bo była 16:39.

- W co się ubierasz - spytałam Eryki siedzącej w mojej a raczej naszej garderobie.Eryka ma tam dużo swoich sukienek bo zwykle na bankiety i bale szykujemy się ranem.

- W coś ... hymmmm Fioletowego!

Z Eryka na bankiety mojej mamy ubieramy sukienki w jednym kolorze, to taka nasza tradycja. Z Eryką jesteśmy zgodne choć mamy różne charaktery.

- Czyli dziś stawiamy na fiolet?

- Hym... o nie może pomarańcz? - Eryka często zmienia zdanie jeśli chodzi o sukienki- albo miętowego? 

- Eryka... błagam zdecyduj się.., - powiedziałam przeglądając wieszaki.

- Mam to! Złote! - Pisła podekscytowana.

Po przeszukaniu szafy znalazłyśmy dwie sukienki...


Teraz czas na makijaż i inne pierdoły... powiedziała blondynka kierując się do mojej toaletki.

Eryka postawiła na jasny, delikatny i perłowy makijaż a włosy upięła w koka.Ja natomiast zrobiła troszkę mniej świecący makijaż i podkreśliłam oczy, włosy lekko pofalowałam i ładnie upięłam.

Była 17:50 gdy byłyśmy w 100% wyszykowane. 

- To co schodzimy ? - spytałam się psikając się moimi ulubionymi perfumami.

- Tak...

Bankiety matki są dla mnie niezwykle nudne... piękne damy w sukniach popijające herbatkę i typowe eleganckie tańce do melodii z przed 100 lat. I jeszcze muszę wysilać się na uśmiech i udawać ze mi się tu podoba... i ze miło się bawię... 

Eryka na to miast wyrywa kolejnych zamożnych chłopców i świetnie się bawi całując sie w ciemnych kątach sali balowej...

Weszłyśmy do ogromnej sali ozdobionej złotymi dekoracjami.

- Ej ty idealnie się wpasowałyśmy - szepnęła do mnie Eryka dźgając mnie łokciem w żebra.

- Ałłł- syknęłam - to boli idiotko

- Pamiętaj o uśmiechu - przypomniała mi- i nie oblewaj chłopaków napojami bo któryś cie będzie chciał poderwać... - przypomniała mi...

To nie moja wina że nie lubię jak jakiś chłopaczek nie wie do kogo startuje z tandetnymi tekstami typy " twoja mama musi być saperką bo masz bombową figurę" albo " wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia czy mam przejść jeszcze raz? "

Czas zacząć tą szopkę ......

__________________________________

Witam witam! jak wam się podoba? :-) liczę na gwiazdkę i komentarz :-) 

Bad PrincessOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz