Rozdział 2

303 12 0
                                    

Ta lekcja zleciała w miarę szybko, po czym o 8:45 zaczęła się przerwa, na której moją uwagę przykuł przechodzący przez korytarz chłopak...🤔😏🙄
Był naprawdę przystojny, tylko nawet nie wiem jak się nazywa... 😕 Więc postanowiłam zapytać się o to Lenę.
- Lena...- zaczęłam
- Tak? - odpowiedziała
- Wiesz może jak nazywa się ten chłopak? -powiedziałam wskazując na niego palcem.
- Może...a co...? 😏
- Yyy... nic po prostu chciałam wiedzieć... - odpowiedziałam lekko zawstydzona.
- Ten chłopak to Martinus Gunnarsen.
- Aha...dzięki...
Patrzyłam się na niego jeszcze chwilę, a potem poszłam pod sale od chemii, która była następną lekcją. Na chemii pan rozdawał i omawiał sprawdziany więc lekcja szybko dobiegła końca.
W tym dniu miałam jeszcze 4 lekcje (fizyka, geografia, biologia i norweski)

O godzinie 13:35 jak zwykle skończyłam lekcje. I udałam się na przystanek autobusowy, wychodząc ze szkoły moja uwagę ponownie zwrócił Martinus, który również wychodził. Gdy dotarłam już na przystanek spojrzałam na rozkład jazdy i się załamałam, ponieważ najbliższy autobus był dopiero za godzinę.

Postanowiłam, że pójdę do domu pieszo, bo nie opłacało mi się tyle czekać skoro do mojego domu nie jest aż tak daleko. Moja droga powrotna prowadziła przez piękny porośnięty kwiatami park z fontannami. Z racji, że była naprawdę śliczna pogoda stwierdzam że zostanę tu trochę dłużej, a więc usiadłam na ławeczce i podziwiałam piękno natury.
( XD🌾🌿🍀🍁🍂🍃🌲🌳🌷🌻🌹)

Siedząc, przez dłuższą chwilę wpatrywałam się w jedno miejsce... i zastanawiałam się co to jest 😮 Było to za daleko aby zobaczyć to dokładnie, więc zaciekawiona podeszłam bliżej.

To co tam zobaczyłam...

(Jesteście ​ciekawi co zobaczyła tam Nina? 275 słów,
Zapraszam do następnej części-aut. 🤓)

Przypadek czy przeznaczenie ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz