Rozdział 4

268 10 6
                                    

Podeszłam do dużych białych drzwi i chwyciłam klamkę wchodząc do sali.
Zobaczyłam w niej...
Martinusa spoglądającego przez okno. Wyglądał jakby był smutny...
Weszłam i powiedziałam ciche:

- Cześć, jak się czujesz?

Gdy mnie usłyszał spojrzał gwałtownie w moją stronę i powiedział :

- O hej ! Dobrze... - po czym spuścił głowę

- Wiesz co ...?- rzekł - jesteś osobą, która uratowała mi życie, a ja głupi nawet nie wiem jak się nazywasz ...

- Emm ...- zaczerwieniłam się -
A tak poza tym to mam na imię Nina... - miło mi - powiedziałam po czym podałam mu rękę

- Martinus - odpowiedział

Uścisnęłam jego dłoń patrząc na jego twarz, na której widniał szczery uśmiech.

Nastała niezręczna cisza ...
Którą na szczęście przerwał Martinus:

-Nina mam pytanie... Jak ty się tutaj dostałaś ?

- Ma się te sposoby 😁 A tak na prawdę to musiałam skłamać, że jestem twoją siostrą...

- No to nie źle ... 😂

- Na prawdę skłamałaś, żeby tutaj przyjść ? -zapytał

- No jak widać ... - odpowiedziałam speszona

- Ale nie musiałaś ...Nie ,że cię wyganiam i nie chcę żebyś tutaj była wręcz przeciwnie i chciałbym ci za to bardzo podziękować to dla mnie wiele znaczy... - powiedział zamyślony

- Drobiazg... Chciałam po prostu zobaczyć co z tobą i jak się czujesz... Z tego co widzę to zdecydowanie lepiej - powiedziałam z uśmiechem na twarzy.

- Rodzice już wiedzą ? - zapytałam

- Tak... Powinni nie długo być

Po jego słowach usłyszeliśmy pukanie do drzwi.

- O chyba o wilku mowa - stwierdził

- To ja może już pójdę - powiedziałam i chcąc wyjść z sali usłyszałam głos wołającego Martinusa

- Nina! Poczekaj! - krzyknął po czym odwróciłam się w jego stronę
Chciałbym Ci jeszcze raz za to wszystko podziękować ...

Odpowiedziałam szybko ,,nie ma za co,, i wyszłam z sali, udając się do samochodu.

Pov Martinus

Po tym jak Nina wyszła z sali weszli do niej moi rodzice

- Synku nic ci nie jest ?! - zapytała moja mama ze strachem w głosie

- Już dobrze mamo nie musisz się tak martwić

- Jak mam się nie martwić o mojego dziecko ? - zapytała oburzona

- Przestań tak mówić, bo nie mam 5 lat - odparłem

- Dobrze to nie czas na kłótnie - powiedział tata i zapytał

- A więc czy wielmożny pan Martinus Gunnarsen może nam powiedzieć jak się dziś miewa ? - po zadaniu tego pytania przez tatę wszyscy wybuchli wielkim śmiechem.

- Dobrze, ojcze - odpowiedziałem żartobliwie

Pov Nina

Wychodząc że szpitala udałam się do auta, w którym czekała moja mama.
Wsiadłam do niego i stwierdziłam, że możemy już jechać. Mama bez chwili zastanowienia ruszyła w stronę domu, zadając mi po drodze kilka pytań.

- I co jak się czuje ?

- Mówił, że już zdecydowanie lepiej

- A jak on ma na imię ?

- Już ci mówiłam...- westchnęłam

- No co chyba mogę wiedzieć z kim spotyka się moja córka ...

- MAMO ! Ja się z nim nie spotykam ! Po prostu znam go ze szkoły i jak zauważyłam że leży nie przytomny to chyba oczywiste, że się reaguje ! - odpowiedziałam oburzona

- Dobrze, dobrze niech ci będzie, ale pamiętaj, że tylko winny się tłumaczy. A poza tym to ja już tam wiem swoje...

- Pfff.... - odparłam nie zadowolona - nie wierzysz własnej córce ? - zapytałam żartobliwie
- Oj..wierzę...wierzę - zapewniała - spokojnie nie denerwuje się, bo złość piękności szkodzi ...

Po jej słowach postanowiłam się już nie odzywać i zająć się patrzeniem przez okno na mijane budowle. Po kilku minutach byliśmy już na miejscu, więc wysiadłam z auta i skierowałam się w stronę drzwi wejściowych, a zaraz za mną zrobiła to moja mama. Rozebrałam buty i odrazu poszłam do swojego pokoju, w którym położyłam się zmęczona na łóżku.
Leżałam tak przez dłuższą chwilę i zaczęło mnie to nudzić, a więc postanowiłam zadzwonić do mojej przyjaciółki Leny czy nie zechciałaby do mnie przyjść.

Rozmowa telefoniczna

- Hej Lena !

- No hej !

- Słuchaj masz może ochotę do mnie przyjść ?

- Do ciebie zawsze ! To o której?

- Mi obojętnie byle jak najszybciej

- Nie ma sprawy, będę za 10 minut !

- To do zobaczenia! Pa !

- Pa !

Koniec rozmowy telefonicznej

Po skończonej rozmowie odłożyłam telefon i postanowiłam się przebrać w coś wygodniejszego od tego co miałam na sobie. Wybrałam, że ubiorę się w zwykle czarne spodnie dresowe i do tego czerwony t-shirt z nike.

Gdy to zrobiłam usłyszałam dzwonek do drzwi, a więc poszłam je otworzyć, zobaczyłam w nich Lenę czego mogłam się spodziewać. Wpóściłam ją do środka i przywitałam przyjacielskim przytulasem.
Dziewczyna odwzajemniła mój uścisk i obie udaliśmy się do mojego pokoju.

Wtedy zaczęła się rozmowa. Lena opowiadała mi o swoich planach na wakacje, a gdy skończyła przypomniało mi się, że jeszcze nie mówiłam jej o moim dzisiejszym wydarzeniu.

- Lena ! Zapomniałabym ci opowiedzieć co dziś się wydarzyło ! Nie uwierzysz

- No to opowiadaj zamieniam się w słuch

Odpowiedziałam jej wszystko z dzisiejszego dnia i widziałam, że Lena bardzo uważnie mnie słucha, a potem dopytywała mnie z niedowierzaniem.

- Ale na prawdę ? On ? Wow !
Zazwyczaj uważałam go za takiego raczej ... nie za miłego, a tutaj proszę ...! - no... no... no... kochana myślę, że wpadłaś mu w oko, do innych dziewczyn się tak nie odzywa

- Daj spokój ! Moja mama sugerowała, że się z nim spotykam

- Kto jak kto, ale uważam, że akurat wy wyglądali byście razem uroczo !

- Lena ! - krzyknęłam zdziwiona do przyjaciółki

- Dobrze ... Dobrze to moje zdanie okey ? - powiedziała głośno się śmiejąc, a po chwili i ja do niej dołączyłam.

Później leżałyśmy sobie razem na dywanie i przeglądałyśmy social media, w pewnym momencie przyszło do mnie powiadomienie z Facebooka...

-------------------------------------------------
Cześć !
Jak myślicie co to za powiadomienie ?

Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale mam nadzieję, że się nie pogniewacie XD
😂😂😂
Powód jest takie, że po prostu brakowało mi dobrej weny, a nie chciałam dodawać czegoś zrobionego na tylko po to żeby było, myślę, że to zrozumiecie.

Dziękuję za wasz każdy komentarz i każdą gwiazdkę to na prawdę motywuje do pisania.

Jeżeli macie jakieś uwagi, sugestie to też śmiało piszcie bardzo chętnie je poczytam.

Swoją drogą to zapraszam was do komentowania, a jeżeli wam się podobał ten rozdział to również do zostawienia motywującej gwiazdki 🌟
Do przeczytania w następnym rozdziale ! 🤓
(855 słów bez notki )

Przypadek czy przeznaczenie ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz