Rozdział 11

200 9 5
                                    

Przypomniało mi się o spotkaniu którym mówił Martinus...
Nie wiem czy powinnam na nie iść...
Ale po chwili podjęłam decyzję, że... dam mu jeszcze jedną szansę i tam pójdę.

Po zjedzeniu śniadania spojrzałam na zegarek i była już godzina 10:46, a więc miałam jeszcze trochę czasu do spotkania.

Postanowiłam pójść na górę i napisać do Leny:

Do: Lena

Hej

Od: Lena

Hej, co tak się nie odzywałaś ?

Do: Lena

Przepraszam, tak jakoś wyszło, bo dużo się ostatnio u mnie działo ...

Od: Lena

Bo to na co czekasz? Opowiadaj!

Do: Lena

Nie... To nie rozmowa na telefon..
Może przyjdziesz do mnie bo mam jeszcze wolną chwilę ?

Od: Lena

Okey będę za jakieś 10-15 minut.
Do zobaczenia!

Do: Lena

Okey czekam!

11:03

Leżałam bezczynnie na łóżku i czekałam na przyjście przyjaciółki aż w końcu usłyszałam upragniony dźwięk dzwonka. Pobiegłam na dół i otworzyłam drzwi, przywitałam się z przyjaciółką i poszłyśmy na górę do mojego pokoju.

- Nina widzę, że coś się dzieje...mów co jest...

- No i się nie mylisz...
Ahhhh.... Zaczęło się tak, że Martinus...

- O zapowiada się ciekawie!- przerwała mi

- Martinus zaprosił mnie do siebie... A więc się zgodziłam...
No i poszliśmy do jego pokoju, po drodze zatrzymała nas jego mama, która wydawała się bardzo sympatyczna...Iii jak już siedziałyśmy w jego pokoju to...
Poczułam jak się na mnie patrzy...więc spojrzałam w jego stronę i tak przez dłuższą chwilę się na siebie patrzyliśmy, było trochę niezręcznie...a potem się rozpłakałam... Po prostu coś we mnie pękło...

- Ale dlaczego?- zapytała zaciekawiona

- Poczekaj to nie koniec.
Jak zaczęłam płakać to zapytał co się dzieje a następnie chwycił moją twarz w dłonie i...i...i...
- zaczęłam się jąkać i denerwować

- I co ? - zapytała Lena

- I mnie pocałował...

- Nina spokojnie...to nic złego...może się w tobie zakochał? Pomyślałaś o tym ?

- Nie myślałam tak... Od razu potem wybiegłam z jego domu i wróciłam do siebie. A co do zakochania to jakoś nie chce mi się w to wierzyć ...

- A było coś jeszcze ?

- Od kiedy od niego wyszłam cały czas do mnie dzwonił i wysyłał mnóstwo SMS-ów w jednym napisał, że jeżeli dam mu jeszcze jedną szansę to mam przyjść dziś o 12 do parku koło szkoły - powiedzialam i podałam przyjaciółce wiadomości do przeczytania

- Nina ty tego nie widzisz !? - zapytała podnosząc głos

- Ale czego ?- zapytałam zaskoczona

- Jemu na tobie zależy...Dziewczyno obudź się!

- Dobrze... spokojnie...

-A w ogóle to zamierzasz iść na to spotkanie?

- Tak.

- No przynajmniej tyle ... Jest 11:40 nie powinnaś się już zbierać ?

- O jejku! Faktycznie!

- Taaa... Nie ma za co ... Wiesz co to ja będę już spadać, a ty się szykuj i po wszystkim daj znać jak było. Powodzenia!

- Dzięki ! To pa !- powiedziałam i odprowadzałam Lenę do drzwi żegnając ją przytulasem.

Z racji, że zostało mi bardzo mało czasu do spotkania wzięłam do ręki jedynie telefon i wyszłam z domu zamykając do i chowając klucze do kieszeni. Już po kilku minutach byłam prawie na miejscu. W oddali widziałam samotnego Martinusa siedzącego na ławce ze spuszczoną głową wyglądał na smutnego a zarazem złego.

Wzięłam głęboki oddech i ruszyłam w jego stronę, chłopak słysząc moje kroki podniósł głowę i powiedział...

--------------------------------------------------
Cześć 😊

Jak myślicie co powie Martinus Ninie ?

---
3⭐ + komentarze= następny rozdział
---

(523 słowa bez notki 🤓)
Do napisania w następnym rozdziale! ❤🇳🇴

Przypadek czy przeznaczenie ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz