Rozdział 7

309 28 19
                                    

W ciągu następnych kilku dni atmosfera pomiędzy całą czwórką była dość napięta. Justice i Near dalej nie potrafili spojrzeć sobie w oczy, pamiętając incydent z czesaniem włosów, a rodzeństwo wciąż nie do końca wróciło do normalnych kontaktów. W dodatku Jus pilnie obserwowała ich dwójkę, nie będąc do końca pewną swojej decyzji o powiedzeniu im prawdy. Żadne z nich nie miało jednak zamiaru zdradzać niczego Nearowi.

Kiedy blondynka się o tym przekonała, znowu zaczęła spędzać więcej czasu z Norie, która jednak pozostała nieco zdystansowana.

Im bliżej było urodzin Justice, tym bardziej pozostała trójka trzymała się razem i spiskowała za jej plecami. To jednak ponownie zbliżyło do siebie Norie i Hiro, chociaż dziewczyna wciąż miała do brata lekką urazę.

Na kilka dni przed swoją osiemnastką zielonooka bardziej angażowała się w zlecone jej przez detektywa zadania, a gdy zamykała się w swoim pokoju, ukradkiem wpisywała po kilka nazwisk do notesu. Musiała być ostrożna. Media znowu zainteresowały się sprawą i niektórzy ludzie zaczęli ponownie publikować zdjęcia i nazwiska przestępców, i chociaż było to bardzo wygodne, nie mogła pozwolić, by Near zobaczył, że czyta te informacje.

Wiedziała, że długo tego nie pociągnie, planowała więc zaangażować Hirokiego w poszukiwania jej zastępcy. Zamierzała jednak poczekać do czasu jej urodzin, kiedy wszystko będzie zagmatwane, a czujność detektywa uśpiona.

Przez to następne kilka dni czekała niecierpliwie na piąty września, jednocześnie odczuwając niepokój i lekki strach przed tym, co zgotowali jej 'przyjaciele'.

Nie spodziewała się, że zaaranżują małe przyjęcie w jednej z rzadziej używanych sal. Nie spodziewała się też, że więcej osób zechce się dołączyć do ich świętowania. Nie było to duże grono, mimo to poczuła się wyjątkowo.

Nieprzyjemne uczucie związane ze zbyt wielkim zainteresowaniem jej osobą szybko zniknęło i pozwoliła sobie na rozluźnienie i dobrą zabawę. Jako że nigdy szczególnie nie cieszyła się tym dniem, zdziwiła się, ile radości ją ominęło. Wtedy odczuła chociaż jej namiastkę. Zdmuchiwanie świeczek i krojenie tortu było przyjemniejsze, niż sobie wyobrażała, a muzyka i cieszący się goście wcale nie byli męczący.

Trójka głównych organizatorów patrzyła na Justice z satysfakcją wymalowaną na twarzach. W końcu udało im się sprawić, by prawie bez przerwy się uśmiechała. Popatrzyli na siebie porozumiewawczo, wiedząc, że wciąż mają asa w rękawie.

Kiedy wszyscy rzucili się na tort i rozpoczęły się rozmowy, Near niepostrzeżenie umknął z pomieszczenia. Wrócił po kilku minutach i dopiero wtedy zauważono, że w ogóle wyszedł. Na rękach miał małą, czarną kulkę, która głośno zamiauczała, kiedy wzrok wszystkich zebranych skupił się na nim. Justice jako pierwsza podbiegła do detektywa i odebrała od niego kotka.

– Jaki śliczny! Skąd go masz? – zaciekawiła się.

– Wzięliśmy go ze schroniska. Jedna z kotek, którą wzięli okazała się być ciężarna, a nie mieli już miejsc. Od razu pomyśleliśmy z Norie, że kot będzie dla ciebie dobrym towarzyszem – oznajmił Near z uśmiechem.

Justice rozejrzała się po pokoju, napotykając roześmianą twarz szatynki. Jej brat również uśmiechał się półgębkiem.

– A więc to planowaliście przez cały czas? Nieźli z was kombinatorzy – przyznała Justice, odwzajemniając uśmiechy.

Uściskała i podziękowała całej trójce, zarówno za organizację urodzin jak i za futrzastego kompana.

Resztę wieczora była zbyt zaaferowana zwierzakiem i wyborem jego imienia, by zauważyć zmęczenie. Dopiero kiedy sala zaczęła pustoszeć, opadła na kanapę i zaczęła zasypiać na siedząco. Jej nowy przyjaciel, ochrzczony jakże wdzięcznym imieniem Neko, poszedł w jej ślady, zwijając się w kłębek koło niej.

Revenge of justice /Death NoteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz