Po co w wolny dzień spać do dziesiątej, lepiej obudzić się o piątej i nie móc dalej spać. Dlaczego poszłam spać o dziewiętnastej? Nigdy więcej nie pójdę spać tak wcześnie. Usiadłam na kraju łóżka i przetarłam twarz dłońmi. Dziś będzie ciężki dzień. Wiem, że chłopaki mają dziś wolne więc śpią. Tae ma wiecznie wyciszony telefon więc póki pamiętam wyślę mu SMSa z życzeniami. Dziś chyba do nich nie dołączę, do tego całego świętowania, nie mam zbytnio ochoty.
Wysłałam wiadomość do TaeHyunga i wstałam przeciągając się. Zabrałam z fotela moje czarne dresy, z szafy wyciągnęłam bluzkę w tym samym kolorze oraz białą rozpinaną bluzę z kapturem i poszłam do łazienki się ogarnąć.
Gdy byłam już w miarę ogarnięta, poszłam do kuchni, żeby coś zjeść. Zabrałam z lodówki ostatni jogurt truskawkowy i poszłam usiąść przy stole. Zaczęłam przeglądać w telefonie wszystkie moje konta społecznościowe, co w sumie rzadko robię. Jak już zjadłam moje śniadanie uznałam, że jak już tak wcześnie wstałam to ogarnę dom. Cały dom.
Jak już byłam w kuchni, to zaczęłam sprzątać właśnie w tym pomieszczeniu. Zaczęłam zmywać naczynia, ścierać blaty na szafkach i przenosić się powoli do kolejnych pomieszczeń. Następnie był salon, później łazienka, mój pokój i w końcu korytarz. Pokoju rodziców i gościnnego praktycznie nie tykałam, bo tam ledwo zaglądałam, jedynie zaścieliłam łóżka po ostatniej wizycie chłopaków. Na koniec jedynie zmyłam podłogi.
Zmęczona rzuciłam się na kanapę w salonie i spojrzałam na zegarek wiszący nad telewizorem. Dziewiąta trzydzieści. Normalnie to na dwunastą zbierałabym się do Jina, na lekcje gotowania, ale on raczej nie jest w humorze teraz do takich rzeczy. Powieki zaczęły mi powoli opadać, a ja nawet nie protestowałam i po prostu zasnęłam.
JUNGKOOK
Chłopaki od jakiejś godziny chodzą po całym salonie i panikują. Ja siedzę na kanapie z YoonGim, który szuka coś w telefonie, czyli robi to co zawsze. On chyba nigdy nie panikuje. No jeszcze NamJoon jest w miarę spokojny, a nie wiem jak SeokJin, bo od rana siedzi w kuchni i robi tort dla Tae. W sumie zostało mu tylko go ozdobić.
- Idę pomóc Jinowi - powiedział YoonGi wstając z miejsca i idąc w kierunku kuchni. Swoją uwagę skupiłem z powrotem na chłopakach, którzy teraz usiedli na podłodze.
- Ona miała być na moich urodzinach, a teraz nie odbiera. Może coś jej się stało - zaczął mówić TaeHyung, a w jego głosie można było usłyszeć zmartwienie.
- Może jeszcze śpi - odezwałem się, zwracając na siebie uwagę.
- O piątej wysłała mi życzenia, więc wątpię - odpowiedział mi brunet i rozłożył się plackiem na podłodze. - Chodźmy do niej. Weźmy jedzenie, tort i wszystko co potrzebne. To nasza ostatnia przyjaciółka. O-sta-tnia.
- Niedawno poznana. Może się tak bardzo nie narzucajmy - powiedział NamJoon. Miał rację, bo w sumie odkąd na nią wpadłem to codziennie się widzieliśmy.
- Ale nie dziś! Ona miałą urodziny wczoraj, ja mam dziś i chcę żeby ona była w ten dzień z nami - wytłumaczył Tae.
- Tort jest skończony? - zapytał Jimin na co YoonGi odpowiedział, że tak. - To go jakoś zapakujcie - dodał.
- Zbieramy się - oznajmił HoSeok. - Jedziemy zobaczyć co z Kirą.
- Może jest zajęta, może Nam ma rację - powiedziałem, ale cóż, Tae się uparł, więc po niecałej godzinie byliśmy w drodze do brunetki.
Staliśmy pod drzwiami jej domu i zadzwoniliśmy dzwonkiem, ale nikt nam nie otworzył. Powtórzyliśmy kilka razy czynność, dalej nic. TaeHyung zniecierpliwiony, przepchał się między nami i złapał za klamkę. Drzwi się otworzyły. Po chwili zastanowienia weszliśmy do środka. Dobra, jesteśmy strasznie wścibscy. Poszliśmy do kuchni zostawić wszystkie przywiezione rzeczy, po czym poszliśmy na poszukiwania Kiry. Każdy poszedł do innego pomieszczenia. Nie szukaliśmy długo, bo po jakiejś minucie na korytarz wyszedł Hobi i zaczął nas wołać do salonu. Poszliśmy za chłopakiem i zobaczyliśmy śpiącą na kanapie blondynkę. A Kira nie była brunetką?
![](https://img.wattpad.com/cover/109381462-288-k614430.jpg)
CZYTASZ
I Need 《SeokJin,BTS》
FanficKira jest zwykłą dziewczyną starająca się być pozytywną osobą po stracie rodziców. Po mimo swojej postawy, nie ma przyjaciół. Mieszka sama. Od dwóch lat święta spędza samotnie w parku na ławce. Ta ławka to jedyne miejsce gdzie wychodzi z domu bez p...