8 czerwca 2017, czwartek
- Pamiętaj, nie angażuj się tak - powiedział Brad, poprawiając włosy.
Gdyby był przy mnie, najprawdopodobniej bym go przytuliła, ale FaceTime musi wystarczyć, non?
- Spokojnie, Brad. Nie martw się tak. - Uśmiechnęłam się do niego. - Przez pewną rzecz, którą zauważyłam wczoraj...
- Zobaczyłaś malinki? - zapytał zdziwiony.
Trudno było ich nie zauważyć.
- Ciekawe jaka lasia się do niego przyssała, żeby zostawić aż sześć! - Spróbowałam się zaśmiać, lecz nie do końca wyszło to naturalnie.
Nie powiem brunetowi, że się przejmuję. Z zewnątrz może i nie będzie widać, że mnie to ruszyło, ale wewnątrz...
- Może się spił - rzucił Brad.
- Bronisz go? - zapytałam, unosząc brew.
- Nie, Car. Dobrze wiesz, że za nim nie przepadam, ale może był na jakiejś imprezie i... sama wiesz jak to czasem jest - wyjaśnił.
- Może. - Wzruszyłam ramionami. - Ale dzisiaj nie mam zamiaru się tym przejmować. Idę na fajny filmu i tylko to mnie interesuje.
- Jaki film? - spytał, po czym podparł swoją głowę na rękach.
- Piraci z karaibów - odpowiedziałam. - Podobno jest super.
- My też będziemy na to iść z chłopakami. A tak na serio, wracając to tego blondaska. Nie jest ci przykro?
Odwróciłam się i spojrzałam w jego stronę.
- Oczywiście, że trochę jest, ale co poradzę? Gdyby nie ty, leżałabym teraz w łóżku, jedząc czekoladę i słuchając Sheerana - rzuciłam, poprawiając szminkę na ustach.
- Wyglądasz sexy, nie poprawiaj się tak dla niego, babe - oznajmił Brad, puszczając mi oczko.
No tak. Nikt nie powie ci tyle razy co Bradley, że jesteś śliczna, sexy i tym podobne.
- Dzięki za dowartościowanie - powiedziałam, uśmiechając się.
Chwyciłam telefon, a Brad nagle zaczął się śmiać.
- O nie - powiedział, śmiejąc się i uderzając ręka w nogę. - Właśnie zrobiłem pięknego screena.
- Wybaczę ci, Simpson. Jeszcze nie widziałeś całej mojej galerii. Kto normalny wychodzi w bluzie, niebieskich gaciach, skarpetkach i drapie się po tyłku? - zapytałam, śmiejąc się.
Skierowałam się w stronę drzwi i powoli zaczęłam schodzić po schodach, przerzucając wcześniej rozmowę na telefon.
- O jakim zdjęciu mówisz? - zapytał zdziwiony.
- I tu cię mam, Simpson - powiedziałam, szukając zdjęcia.
Ja: [zdjęcie musiało zostać usunięte, ponieważ wattpad mi je zbanował]
CZYTASZ
All Night | Bradley Will Simpson
FanfictionPo pierwszym i niezapomnianym koncercie The Vamps w swoim kraju, Carmen otrzymuję szansę na ponowne zobaczenie ich - zespół organizuje konkurs w którym wygraną jest spędzenie z nimi całej nocy. ©2016 clivsa