*Perspektywa Hanny*
Siedziałam w salonie fryzjerskim prawie godzinę. Tony czekał w aucie tak, jak mu kazałam. Denerwowałam się, a jak coś nie wyjdzie? To dość drastyczna zmiana, ale moja wymarzona. Fryzjerka właśnie czesała moje niesforne włosy, były lekko kręcone przez co trudno było wymyślić coś, co nie zepsuje się przy pierwszym lepszym podmuchu powietrza. Stanęło na podpięciu włosów z tyłu, czarną kokardką. Spojrzałam w lustro. Ja w blondzie... Ale nie wyglądałam źle. Zapłaciłam należność i szłam do samochodu. Założyłam okulary przeciwsłoneczne i wsiadłam do auta. Spojrzałam na Tony'ego spod okularów
-I jak?-zapytała niepewnie
-Inaczej-powiedział, jakby był w jakimś szoku.
-Ale dobrze, czy źle?-dopytywałam ciekawa opinii
-Ja się na tym nie znam dziewczyno!-bronił się
-Aha...-westchnęłam i zapięłam pasy. Pewnie mu się nie podoba...
-Ale...-zaczął Tony przyglądając mi się badawczo-Gdybyś nie była moją córką to bym się z tobą umówił-zażartował, a ja dźgnęłam go łokciem w bok-No, co?! Wyglądasz bardzo ładnie.-zaśmiał się
-To trzeba było tak od razu powiedzieć, bo już miałam się tam wrócić! Jedźmy już do domu...
Popędziliśmy do domu, a ja próbowałam przyzwyczaić się do nowego wyglądu, wpatrując się w lusterko przez całą drogę. Byłam zmęczona dzisiejszym zamieszaniem. Zakupy, zajęcia w szkole jazdy i fryzjer...Za dużo jak na jeden dzień. Weszliśmy do domu i padłam na kanapę w salonie, rzucając swoje torby z zakupami na ziemię.
-Aż tak źle?-zapytał Tony patrząc, jak zmarnowana leże na kanapie twarzą do ziemi
-A nie widać? Ten instruktor jazdy jest straszny?!-wyżaliłam się
-Czemu?-zapytał
-Bo wiecznie mnie poprawia, jakby to była moja wina, że ja umiem jeździć i niestety nie tak, jak on.
-Jeszcze tylko tydzień i będziesz miała to z głowy.
-Wiem...-sapnęłam, siadając jak człowiek-Idę rozpakować zakupy w pokoju.
Wtachałam 20 siatek na piętro zaczęłam układać ich zawartość na miejsce. Nie byłam chętna na te zakupy, ale połowa rzeczy została w Nowym Jorku, a to, co zostało nie było w zbyt dobrym stanie, dlatego Tony zaciągnął mnie na zakupy.
*Perspektywa Tony'ego*
Poszedłem do warsztatu, jak zwykle. Nie miałem nic konkretnego do zrobienia, więc poprostu oglądałem telewizję. Z tego, co wiem Banner nadal próbuje znaleźć Steve'a, ale bezskutecznie... Jeżeli on naprawdę obwinia się o ten wypadek to może się wpakować w niezłe bagno.
Miałem za miesiąc urządzić bankiet z okazji mojego powrotu do pracy, dlatego musiałem zająć się przygotowaniami. Jeszce nie mówiłem nic Hannie. Nie wiem czy w ogóle będzie chciała iść, ale bardzo bym chciał żeby tam była. Sala już była wybrana, musiałem załatwić tylko DJ'a i jakieś jedzenie. I wysłać zaproszenia. Na pewno zaproszę Avengers i Fury'ego. Do tego szychy zwiazne z firmą... Dużo tego wszystkiego, zawsze załatwiała to Pepper. Właśnie! Ona przecież napisała do mnie jakiś list. Tylko nie mogłem go znaleźć w bałaganie.
Hannah zeszła właśnie na dół kiedy przewracałem wszystko do góry nogami.
-Zgubiłeś coś? - zapytała, nie kryjąc uśmiechu
-Tak... - odpowiedziałem siadając na najbliższy fotelu, bo zakręciło mi się w głowie.
-Może Ci pomogę? - zaproponowała
-Tego to raczej tu nie znajdziemy - powiedziałem
-A czego szukałeś?
-Rozumu - zaśmiałem się, przy niej jakoś zawsze miałem dobry humor.
-Aaa to rzeczywiście, na próżno tego szukać - odparła z sarkazmem.
-Jest sprawa. - powiedziałem zmieniając temat- Za miesiąc będzie bankiet... I chciałbym żebyś na nim była.
-Eee wiesz, że nie lubię imprez...
-Zastanów się. Na pewno nie pożałujesz.
Wieczorem dostałem wiadomość od Fury'ego. Miałem się stawić na ważnym spotkaniu, była jakiś misja do wykonania, a nie ma Kapitana, więc byłem potrzebny. Był weekend i Hannah miała wolne, więc musiała by zostać sama w domu. Na szczęście Clint zaproponował żeby zanocowała u niego w domu. W końcu tam będzie miała kogoś, kto będzie miał na nią oko.
Wiedziałem, że Hannah zna już jego rodzinę i że naprawdę się lubią, dlatego zawiozłem ją tam od razu i przy okazji zabrałem Clinta na miejsce spotkania.
CZYTASZ
𝑵𝒐𝒘𝒂 𝒋𝒂 (Część 2)
Fiksi PenggemarCzęść druga opowieści "Zagubiona" Czy wszystko ułoży się na nowo? Czy jednak będzie happy end? W tej części ciąg dalszy historii Hanny:) Czy uda jej się zostać zwykłą nastolatką? Czy zapomni o przeszłości, a może wróci do podejmowania fatalnych wybo...