Rozdział 8

101 7 11
                                    

A1
2 miesiące później

Poszłaś do domu nefilimów. Nacisnęłaś klamkę i otworzyłaś drzwi. Były otwarte. Pobiegłaś do pokoju białowłosego.

-Vergil,jestem.-oznajmiłaś i otworzyłaś drzwi.

Chłopak stał uśmiechnięty przed tobą.

-Vergil?! Nie masz gipsu?!
-Nie,noga mi się już zrosła.

Rzuciłaś się na szyję białowłosego. Niebieskooki odwzajemnił uścisk.

-Myślałem o tym długo T/I...Znam cię ponad 2 miesiące...Troszczyłaś się o mnie przez ten czas,gdy miałem złamaną nogę. Teraz ja będę troszczyć się o ciebie.
-Że co...?
-Będziesz moją dziewczyną?

Wybierz

»Tak
»Nie



Jeżeli tak
-Vergil...Oczywiście,że tak! Nawet nie wiesz jak się cieszę!

Chłopak przyciągnął cię do siebie i pocałował. Odwzajemniłaś pocałunek.





Jeżeli nie
-Zostańmy przyjaciółmi...
-Och...rozumiem...

Od tamtej chwili zostaliście z Vergilem bliskimi przyjaciółmi.





A2

Trzy lata później

Szłaś ulicą z twoim chłopakiem Miłoszem. Był to niski,niebieskooki brunet. Poznałaś go 2 lata temu na imprezie u twojej koleżanki. Przez ten czas stał się twoim dobrym przyjacielem i po paru miesiącach znajomości staliście się parą. Kochałaś go i on ciebie również. Spojrzałaś się na chłopaka.

-Miłosz?

-Tak T/I?

-Masz bilety tak?

-Tak,tak. Wziąłem je. Musimy się śpieszyć przy okazji bo za 10 minut zaczyna się seans.

Przytaknęłaś chłopakowi i pobiegliście szybko w stronę kina. Po paru minutach biegu zdyszani wbiegliście do sali. Twój chłopak kupił popcorn i colę. Udało się wam się usiąść na fotelach 2 minuty przed czasem. Film się zaczął. Było to romansidło. Zobaczyłaś przed sobą chłopaka w kapeluszu. Wydawało ci się,że go skądś znasz. Zaczęłaś wpatrywać się w niego i zastanawiać się skąd go znasz.

-Coś się stało?-zapytał Miłosz.

-Nie...nic...tylko mnie trochę boli głowa...

-Ale nic ci nie jest?-zmartwił się.

-Nic...spokojnie...

Po skończonym seansie wyszliście z kina. Przed tobą stanął ten chłopak z kina. Wasze spojrzenia się spotkały. Miłosz złapał cię za rękę i zaprowadził do domu.

-Pa T/I!-powiedział i pocałował cię w policzek.

-Pa...

Miłosz wyszedł a ty zdecydowałaś się na spacer w poszukiwaniu tamtego mężczyzny. Wyszłaś z domu i powędrowałaś w stronę kina. Nie musiałaś iść długo. Wyrósł przed tobą tamten mężczyzna.

-T/I? Czy to naprawdę ty?

-Tak to ja...

-Nie pamiętasz mnie?

-Nie.

-Jestem Vergil.-odparł.

-VERGIL?!-rzuciłaś się mu na szyję-myślałam,że już nigdy nie wrócisz.

-Obiecałem,że wrócę. No i dotrzymałem słowa.-uśmiechnął się.

Po policzkach płynęły ci łzy szczęścia. Myślałaś,że już nigdy go nie zobaczysz. Chłopak przysunął się do ciebie. Chciał cię pocałować.

-Vergil nie...-odsunęłaś się.

-Czemu...?

-Ja...mam chłopaka...

-Masz chłopaka...rozumiem...-Vergil odszedł smutny.

Zastanawiałaś się co zrobić. Sama już nie wiedziałaś co począć. Być dalej z Miłoszem czy być z Vergilem.

Wybierz

>Wybierasz Miłosza

>Wybierasz Vergila

Jeżeli wybierasz Miłosza

Już nigdy więcej nie zobaczyłaś Vergila na swojej drodze. Żyłaś sobie spokojnie z Miłoszem. Razem mieszkaliście w Londynie i wychowywaliście synka imieniem Natan.














Jeżeli wybierasz Vergila

Zadzwoniłaś do Miłosza.

-Musimy się spotkać...

-Teraz?

-To bardzo ważne.

-No dobra. Już do ciebie idę.

Po 10 minutach w drzwiach twojego domu stanął Miłosz.

-Miłosz...bo ja muszę ci coś powiedzieć...

-Tak...?

-Tylko się nie denerwuj proszę...

-Dobrze...

-Bo ja...spotkałam kogoś...mojego przyjaciela sprzed 3 lat...i ja...zrywam z tobą...

-Zrywasz?!

-Tak...ale zostańmy przyjaciółmi...

-Przyjaciółmi? Niech ci będzie.-wzdychnął i poszedł.

Wybiegłaś z domu i zaczęłaś szukać domu,w którym wcześniej mieszkał Vergil. Znalazłaś go.

-Oby Vergil tam był.-powiedziałaś sama do siebie.

Zapukałaś w drzwi. Otworzył ci je niebieskooki.

-T/I? Przyszłaś? Wejdź do środka.

Weszłaś do budynku. Chłopak zamknął drzwi.

-Vergil...ja...rzuciłam Miłosza...

-I po co mi o tym mówisz...?

-Ja cię kocham Vergil...

Białowłosy przysunął się do ciebie. Zaczął cię całować a ty odwzajemniałaś pocałunki. Po paru minutach Vergil odsunął się od ciebie.

-Ja...-wziął oddech-też cię kocham T/I...

-Więc...

-Tak,jestem twoim chłopakiem.-Vergil uśmiechnął się.



















B.
Minął rok od minionych zdarzeń. Właśnie siedziałaś w domu bliźniaków i popijałaś herbatkę.

-Dante?
-Hm?
-Mógłbyś zostawić nas samych?
-Jasne.

Chłopak wyszedł z pokoju. Vergil przysunął się do ciebie i przycisnął swoje usta do twoich. Po paru sekundach odsunął się speszony.

-Przepraszam...

Wybierz

»walisz go z liścia
»prosisz żeby kontynnuował


Jeżeli walisz go z liścia
-Palant!-walnęłaś z go z liścia.

Wybiegłaś z tamtego mieszkania i już nigdy tam nie wróciłaś.



Jeżeli prosisz
-Nie musisz...kontynnuj.

Chłopak po raz drugi przycisnął swoje usta a ty oddałaś pocałunek. Po chwili białowłosy odsunął się.

-Kocham cię T/I
-Też cię kocham Vergil.-wtuliłaś się w jego tors.

DI ENT

Vergil May Smile |Reboot Vergil x reader PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz