ROZDZIAŁ II cz.2

16 0 0
                                    

Podniosłam się z ziemi i przeklnęłam pod nosem przez tego bałwana jestem cała mokra, brudna i na domiar złego jestem już o pięć minut spóźniona. Wchodzę do szkoły bucząc coś pod nosem z kwaśną minom. Szukam sali w której mam lekcje angielskiego. Widząc salę dziewięć pukam gdy słysze proszę otwieram dźwi, wchodzę do środka i pszepraszam za spuźnienie panią w rudych długich prostych włosach, czarnych oczach i wredną miną. ,, to pięknie, spóźniłam się na lekcje wrednej nauczycielki, już lepiej być nie może". Spojżała na mnie srogim wzrokiem i kazała usiąść na oko miła około 45 lat. Czułam wzrok innych osub z klasy skupionych na mnie, ,, jak ja tego nie lubie!" rozejżałam się po klasie wszyscy byli roześmiani od ucha do ucha, zauważyłam że w ostatniej ławce nikt nie siedzi więc szybko się tam udałam. ,, byle jak najdalej od tej wrednej małpy ". Po 19 minutach lekcji miałam już dość. ,, ta ruda małpa prowadzi tą lekcje tak jakby wogule nie chciała zainteresować nią reszty klasy". Gdy myślałam że zaraz usnę zdażyło się to. Dźwi od klasy ponownie się otwożyły a w nich stał ten sam koleś który na mnie wpadł, wszedł do klasy jak gdyby nigdy nic i zajął koło mnie miejsce.
* To moje miejsce mała ,, Nie no mnie zaraz szlak jasny trafi najpierw wpada na mnie przez co ja londuje w kałuży potem wchodzi do klasy nie dość że spóźniony to jeszcze jak król imbecylów i błaznów to jeszcze śmie uważać że zajęłam jego miejsce, tego już za wiele". Z chęcią mordu spojżałam na niego a on z lekkim uśmieszkiem czekał na moją odpowiedź, nie no nie mogę tak dłużej.
+ Pszepraszem króla błaznów można wiedzieć jakim prawem uważasz że to twoje miejsce jak byłam tu przed tobą i zajełam je pierwsza. On nic nie odpowiedział tylko popatrzał na mnie wrogo. ,,  jego tważ była cała spięta, na czole pulsowała żyła a jego rozradowane czekoladowe  oczy zmieniły swoją barwę na czarny". Przestraszona już się nie odzywałam udwróciłam wzrok i suchając nudnego wykładu czekałam na dzwonek, chciałam wydostać się z tej klasy jak najszybciej, czułam że chłopak siedzący koło mnie jak by tylko mógł to przywalił by mi z pięści w tważ, tylko dlaczego, dlatego że powiedziałam prawdę i to go tak zabolało. Zadzwonił dzwonek, spakowałam rzeczy do torebki i dosłownie wybiegłam z klasy, słyszałam że ktoś biegnie za mną i wiedziałam już że to on przyspieszyłam kroku lecz to było na nic gdy już wbiegałam cała zdyszana do damskiej toalety nie udało mi się chłopak złapał mnie szarpną i żucił na ścianę w którą walnęłam głową, zablokował mi drogę ucieczki swoim ciałem, patrzył na mnie wkórwiony ja nie wiedząc co zaraz mi zrobi poczółam że mam tył głowy cały mokry a potem to była tylko ciemność i nie wiem co się działo dalej straciłam przytomność. Ocknęłam się w szpitalu, wszystko było rozmazane po chwili mój wzrok przyzwyczaił się do światła, spojrzałam za okno słońce właśnie zachodziło, mysi być późne popołudnie więc mojej mamy jeszcze tu nie ma, rozejrzałam się po sali wtedy zorientowałam się że ktoś siedzi obok mojego łużka ze strachem spojżałam na gościa to był on...

Ten wzrokOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz