pizza69jacky: ale mi się nuudzicarmenxirrag: to się rozbierz i ciuchów popilnuj
pizza69jacky: kochaniutka ja dobrze wiem, że jesteś napalona, ale żeby oznajmiać mi to w tak perfidny sposób?
carmenxirrag: nie rozumiem Cię.
pizza69jacky: za to ja Cię bardzo dobrze rozumiem.
Nie możesz mi po prostu od razu napisać, że mnie pragniesz, a nie pierdolisz się w tańcu?carmenxirrag: błagam, jebnij się cegłą w głowę miś.
pizza69jacky: oh skarbie, Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem.
carmenxirrag: mogę Ci nawet kupić całą pakę takich pięknych, czerwonych cegieł
pizza69jacky: po co mi cała paczka cegieł? chcesz się zabić razem ze mną?
pizza69jacky: Kochanie! Trzeba było tak od razu pisać.. Co ty taka dzika jesteś, lol.
carmenxirrag: ...
pizza69jacky: Daj mi 20 minut, mój dobry kolega jest notariuszem. Spiszę tylko testament na naszych bliskich. Załatwię sprawę tak, że będziemy spoczywać w jednym grobie;*
carmenxirrag: ugh, debilu
carmenxirrag: paczka cegieł na wypadek, gdybyś przeżył jebnięcie jedną. Wiesz, należałoby Cię dobić.
pizza69jacky: co za złota kobieta, kto by pomyślał!
Nie dość, że sponsoruje mi cegły to jeszcze troszczy się o to żebym tylko się nie męczył..carmenxirrag: normalnie jestem wzruszona Twoim tokiem myślenia..
pizza69jacky: już Ci pisałem, że zajebistym trzeba się urodzić;)
carmenxirrag: a co do tego grobu, to chciałam Ci tylko oznajmić, że wolałabym by mnie już na stosie spalili, a moje prochy wyjarał Wiz Khalifa z ziomkami niż żeby przewracać się z Tobą w grobie.
pizza69jacky: nie przesadzaj, kiedyś będziesz błagała mnie o
carmenxirrag: nawet kurwa nie chce wiedzieć o co, chyba śnisz chłopczyku
carmenxirrag: całe życie radzę sobie sama
pizza69jacky: karma wraca, kochanie
carmenxirrag: oj cicho już, przyjacielu.
pizza69jacky: prawda boli cnie
carmenxirrag: zabij sie
pizza69jacky: też Cie kocham księżniczko<33
carmenxirrag: btw, kurwa ja Cię nadal nie widziałam, cholera żądam zdjęcia.
*MARTIJN's POV*
-Kurwa mać.. - gwałtownie wydyszałem, bezwładnie opadając plecami na krzesło.
CZYTASZ
Let's Chat [m.g] PL FanFiction
Fanfiction" Słońce ponownie wspinało się na niebo. Ptaki ospale witały nowy dzień, wesoło świerkając. Panorama miasta wystawała zza horyzontu. " -Dlaczego nie mogą Nas znieść? Czy jestem w stanie się zmienić? Czy może padłem ofiarą tego co musiałem robić, aby...