-Piękny jak ty. Poczułam niezłego buraka na twarzy. -Przebiorę się i możemy zaczynać. -Ok czekam.
Zaczełam szukać czegoś w szafie(byłam w bieliźnie i wypięta do tyłu) lecz po chwili poczułam czyjąś obecność. Odwróciłam się i zobaczyłam Davida. -David wyjdź!! On tylko speszony wyszedł z garderoby... Ubrałam się w:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Gdy wyszłam zobaczyłam Davida. -Karolin przepraszam... -Spoko. -To może zaczynajmy? -okey. -Ale najpierw daj numer telefonu. -*** *** ***. - okey dzięki. -Zaczynamy?.
3 godziny później.
-W końcu!! -Moge jeszcze zostać? -Tak jasne chcesz coś do picia? -Poprosze. -Amando?! -Tak panienko? -Zrobisz nam koktajl truskawkowy? -Oczywiście panięko. -Mów mi prosze Karolin. -Dobrze panięko Karolin.
