Obudził mnie budzik.
Chcę zabić tego człowieka który stworzył te diabelskie urządzenia. Obedrzeć ze skóry, pociąć na kawałki i potem wrzucić do rzeki w środku nocy.
Leniwie otworzyłam oczy i wstałam.
Słychać było jak krople deszczu uderzają o okno.- Pogoda wspaniała jak zawsze - mruknęłam do siebie sarkastycznie. Typowa Angielska pogoda — w Yorkshire jest tak prawie codziennie, tym bardziej że jest już jesień.
Odsłoniłam okno i pościeliłam ładnie łóżko. Następnie z szafy wyjęłam mój uniform – biała koszula, zielono-czarny krawat w paski, czarna spódnica a do tego czarne rajstopy i czarna marynarka z logiem szkoły. Wyszłam z pokoju i skierowałam się do łazienki.
Ubrania położyłam na brzegu wanny, i podeszłam do lusterka. W odbiciu patrzyła się na mnie ciemno szaro-niebieskooka szesnastoletnia brunetka, z dłuższą grzywką która była zaczesana na bok. W grzywce był nieduży, bordowy pasek włosów – co ok. miesiąca zmieniam jego kolor na inny.
Wzięłam szczotkę do włosów i zaczęłam rozczesywać włosy, kilka razy cicho sykając z bólu spowodowanego przez kołtuny które miałam we włosach.
Ostatni raz przeczesałam grzywkę na bok i lekko się uśmiechnęłam zadowolona. Założyłam uniform z niechęcią, szarpiąc się z krawatem. W końcu gdy był tam gdzie trzeba, stanęłam przed lusterkiem i pomalowałam rzęsy tuszem. Następnie pomalowałam powieki jasno brązowym, prawie beżowym, perłowym cieniem do powiek. Prawie wcale go nie widać, ale i tak mi się podoba. Na koniec usta wysmarowałam bezbarwnym błyszczykiem.Wyszłam z łazienki i skierowałam się w stronę kuchni. Szłam tylko kilka sekund, bo kuchnia była tuż obok. Mieszkam z rodzicami w małym mieszkaniu, tak zwanym 'flatem'.
- Dzień dobry - powiedziałam do brązowookiej szatynki, która była moją mamą.
- Dzień dobry - uśmiechnęła się. - Zrobiłam ci śniadanie, stoi na stole.
- Dziękuję - odpowiedziałam i podeszłam do stołu na którym stał talerz z jajecznicą.
~ Chyba przeczytała mi w myślach ~ pomyślałam, siadając przy stole i zaczynając jeść.
Gdy skończyłam, popiłam jedzenie herbatą owocową, a następnie wzięłam tabletki na epilepsję. Mam ją od około pięciu lat, naprawdę nie jest fajne to mieć.
Nienawidzę tego. Nawet nie wiecie jak bardzo chciała bym cofnąć czas, żeby nie zrobić tej głupiej rzeczy którą niestety zrobiłam i przez to teraz to mam. Przez to widzę dziwne rzeczy, mam takie mini-ataki, kręci mi się w głowie, nie mogę sama nigdzie iść. I ile razy miałam ochotę się przez to zabić!
Wróciłam do rzeczywistości. Wstałam od stołu, poszłam do pokoju i wzięłam torebkę, wcześniej sprawdzając czy wszystko mam. Założyłam czarne baleriny, i wyszłam na dwór, zamykając za sobą drzwi i próbując się ochronić przed deszczem w tym samym czasie.
- W końcu - powiedziała mama, przekręcając oczami. - Wsiadaj.
Wsiadłam do ciemno niebieskiego jaguara x-type, i pojechałyśmy.
•••
No i mamy pierwszy rozdział c;
Następny będzie ciekawszy :p
CZYTASZ
I Hate You I Love You [PL]
Werewolf- MOJA! - warknął blondyn i przyciągnął mnie do swojej klatki piersiowej. - W twoich snach - syknęłam i oderwałam się od niego. Spojrzał na mnie zszokowany, pewnie myślał że się w niego wtulę i potwierdzę to co powiedział. - Sorki, ale nie potrzebn...