Rozdział VI

1.9K 143 87
                                    

Ayano p.o.v

Dzisiaj mamy piątek. Cudowny piątek. Najpiękniejszy piątek w całym życiu.
To takie cudowne uczucie, bo wiem, że już niedługo zdobędę mojego Senpai'a.

Oglądałam właśnie poranne wiadomości.

,,Nastolatka z Akademia High School zaginęła. Nie wróciła w nocy do domu, a śladu po niej brak" - usłyszałam z telewizji

Uśmiechnęłam się do siebie i wybrałam numer do Info-chan.

Ja: Spisałam się?
Info-chan: Takie pytania odłóż na później, nie wiadomo czy faktycznie pozostałaś bez śladu.

Racja, chociaż myślę, że nie musze się bać. Wszystko dokładnie posprzątałam oraz pozbyłam się ciała. No chyba, że ktoś mnie widział.
Ale na to także są marne szanse.

Dzisiejszego dnia w drodze do szkoły nie spotkałam Budo. Szłam prosto przed siebie, tym razem się nie zatrzymując. Towarzyszyło mi dziwne uczucie, chociaż nie wiem jakie. Jakoś tak dziwnie iść do szkoły samej.
Zresztą, nieważne.

Rozproszyła mnie wibracja mojego telefonu. Dostałam SMS-a od Info-chan.

Info-chan: Nie wiem jak na to zareagujesz ani co postanowisz ale musisz coś zrobić.
Ja: Przejdź do rzeczy.
Info-chan: Kojarzysz może Amai Odayaka? Zapomniałam ci wspomnieć, że ona także czuje coś do twojego Senpai'a.
Ja: I myślisz sobie, że znowu kogoś zabije?
Info-chan: No tak, w końcu masz to we krwi.
Ja: Mam to we krwi?
Info-chan: A nic, tak jakoś mi się powiedziało.
Info-chan: napisało*
Ja: Zrobię to, ale mam nadzieję, że niczego nie planujesz.
Info-chan: Możesz mi zaufać. :) Tak jak poprzednim razem, masz czas do piątku. Nie bój się, nie tego! Masz jeszcze aż tydzień czasu.

No ja myślę.

I co, teraz znowu mam się bawić w te głupie podchody? To są chyba jakieś żarty.

Przy bramie szkolnej spotkałam Budo, który rozmawiał z Hayato. Czyli to dlatego dzisiaj go nie spotkałam? Przyszedł wcześniej?
Pomachał mi na przywitanie kiedy mnie zauważył. Odmachałam mu i poszłam do szafki. To dziwne, że nigdy nie słyszałam o tej dziewczynie, a nagle stała się kimś szczególnym.

Napotkałam po drodzę uroczą szatynkę, która miala włosy do ramion i na głowie jasnozieloną chustę.
Zrobiłam jej zdjęcie z ukrycia tak, żeby było widać jej twarz i wysłałam do Info-chan. Po chwili otworzyła mi się tabelka z informacjami o tej osobie.

Amai Odayaka.

Czyli to ona.

Budo p.o.v

-Czyli to ta ci się podoba? - zapytał delikatnie mój przyjaciel Hayato.

Przytaknąłem nieśmiało.
-Tak, to ona. Ale pamiętaj, że masz nie pisnąć ani słowa, jasne?!
-Luzik, nie musisz się o to martwić - uśmiechnął się -Czy ona przypadkiem nie dołączyła do naszego klubu ostatnio?
-No, dołączyła. Czyli wychodzi mi to na plus - zarumieniłem się i uśmiechnąłem -Mam nadzieję, że nic nie zepsuje. I pamiętaj ani słowa!

Odszedłem od niego i kierowałem się do Ayano, żeby zobaczyć co robi.
Nie, nie jestem stalkerem, gwałcicielem ani nikim takim. Po prostu chciałem zobaczyć co aktualnie robi i... spróbować zagadać?

Czekaj chwilę. Coś tu nie gra. Dlaczego Ayano cały czas obserwuje Odayake jak robi ciasteczka w klubie kulinarnym? Przerażająco to wyglądało, kiedy Aishi stała za drzwiami i jakoś tak dziwnie skupiała na niej całą swoją uwagę.
Tak jakby ją śledziła. Zacząłem się rozglądać czy przypadkiem nikt mnie nie śledzi. No przecież chyba nie chciałem znowu być osądzony za podglądanie dziewczyn.
...
Nigdy więcej.
Stałem właśnie za klubem kulinarnym, niedaleko schowka i schodów na drugie piętro.
Czy ona... To znaczy Ayano... Robi jakieś notatki?
Co ona ma z nią wspólnego?

Budo x Ayano PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz