Rozdział 21

81 12 0
                                    

Jimin od razu po powrocie zastał Yoongiego w salonie, jak owinięty kocem oglądał ich ulubioną drame i jadł lody waniliowe. Uśmiechnął się rozczulony po czym dosiadł się do niego i pocałował go czule w usta.

- Dzień dobry, kochanie. Kiedy się obudziłes? - zapytał młodszego i obiął go ramieniem, a ten bez zarzutu oparł o nie swoją głowę i popatrzał na Parka.

- Jakieś dwie godziny temu może - stwierdził Yoongi, uśmiechając się do niego i nabrał troche lodów na łyżeczkę, aby potem przysunąć ją do ust Jimina, który od razu otworzył buzię. Yoongi karmił go tak przez kilka chwil aż w końcu lody zaczęły się roztapiać, więc zaniósł je z powrotem do zamrażarki i wrócił na swoje miejsce.

- Musimy poważnie porozmawiać - odważył się w końcu powiedzieć starszy i wziął głęboki oddech - Musisz być ze mną całkowicie szczery Yoongi, rozumiesz?

Zielonowłosy wystraszył się na słowa chłopaka i wtulił się w jego bok. Znowu bał się, że go straci. Jednak pokiwał głową, czekając na dalszą wypowiedź Parka.

- Kochanie, nie bój się mnie - zaczął, łapiąc młodszego czule za rękę i całując delikatnie w czoło - Ja chcę tylko sprawić, aby nam obu było lepiej i... Chciałbym wiedzieć, dlaczego cały czas mi odmawiasz gdy chcę się z Tobą kochać. Nie możesz przed tym wiecznie uciekać. Uwierz mi, że to nie boli, a sprawia niesamowitą przyjemność. Kocham Cię i nie chcę cię stracić ale seks jest dowodem miłości który chciałbym ci dać.

Zakończył swoją wypowiedź pocałunkiem na wargach osłupionego Yoongiego, który mimo tego uczucia czuł też ulgę, że starszy nie chciał z nim zerwać. To byłoby najgorsze, co mogłoby się stać.

Zastanawiał się jeszcze chwilę nad sensowną odpowiedzią ale nie potrafił kłamać w oczy Jimina więc postanowił powiedzieć prawdę.

- Jimin, bo ty mi mówiłeś, że jestem boginią, uosobieniem seksu a ja nawet nigdy tego nie robiłem noi bałem się, że przestaniesz mnie kochać a ja cię tak mocno kocham, że nie potrafiłbym bez ciebie żyć - po jego policzkach zaczęły spływać łzy, które jednak zostały szybko starte przez Jimina - Wiesz, jak mocno Cię kocham?

- Oh, kochanie. To tylko o to chodziło? Boisz się, że mi się nie spodoba z tobą w łóżku? - westchnął Jimin - Słuchaj mnie uważnie, skarbie. Jesteś moją Boginią i będziesz nią cały czas. Nie zamierzam zmienić swojego zdania, co do tego - uśmiechnął się - No i z pewnością nie będziesz słaby w łóżku bo tu nie chodzi o to. Chodzi o to, aby podczas stosunku okazywać sobie jak najwięcej uczuć. To sprawia że seks jest dobry - oblizał usta.
Yoongi patrzał na niego zaskoczony bo chyba po raz pierwszy od czasu bycia razem Jimin powiedział mu coś sensownego na temat współżycia i Yoongi... Wierzył mu, wierzył że może być dobrze i wszystko się powiedzie.

- Ja... Myślę, że moglibyśmy to - urwał - Zrobić - dodał ledwo słyszalnie, lecz to nie umknęło Jiminowi.

- Naprawdę? Chciałbyś? - dopytywał i cholera. Teraz w myślach dziękował bratu Yoongiego za to, jak bardzo mu pomógł bo w końcu mógł mieć swojego skarba całego, lecz nie chciał robić tego teraz. Chciał przygotować wszystko tak, aby ten seks był dla nich obu niezapomniany.

Jimin po chwili oznajmił swojej bogini, że z tym poczeka, a Yoongiemu aż oczy się zaświeciły. Myślał, że starszy weźmie go od razu po usłyszeniu pozwolenia, a jednak chciał zaczekać. To dało mu poczucie, że Jimin go kocha i dba o każdy szczegół ich pierwszego zbliżenia.

Chociaż szczerze mówiąc Yoongi nie chciał czekać, musiał mieć to już za sobą.
Po chwili oboje położyli się na kanapie z zamiarem odpoczęcia. Długo jednak nie poleżeli, bo Jimin przypomniał sobie o tym, że jeszcze nie oznajmił Yoongiemu, że rozmawiał z jego bratem. Postanowił mu to powiedzieć, bo jednak to było ważne.

My Goddess | Yoonmin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz