My Goddess | Yoonmin

Rozdział 22

Pierwsza scena erotyczna mojego wykonania... Przepraszam za traumę do końca życia ;')

+++
Będąc już na ganku, otworzył drzwi i od razu został przyciągnięty przez Yoongiego do pocałunku, kiedy nawet jeszcze nie zdążyli wejść do środka. Mruknął cicho zaskoczony, gdyż Min całował go pożądliwie, przez co go nie poznawał.

Yoongi nie był sobą, jednak Jiminowi to się spodobało i odwzajemniał każdą pojedynczą pieszczote ust swojego ukochanego. Złapał go pod udami, a następnie podniósł i wszedł do środka domu nie zaprzestając pocałunkom, które z każdą chwilą stawały się coraz bardziej zażarte.

Yoongi zarzucił ręce na jego ramiona i złączył je na karku, przymykajac swoje powieki przy czym jęknął cicho, a Jimin korzystając z okazji wsunął język między jego usta i dotykał nim każdy milimetr wnętrza buzi Bogini. W końcu splątał ich języki w tańcu pełnym pożądania i namiętności w tym samym czasie niosąc Yoongiego po schodach do ich sypialni.
Będąc na miejscu, położył go wygodnie i zawisnął nad nim, rozchylając opuchnięte od pocałunków usta.

- Kocham cię, piękny - szepnął Park, wkładając ręce pod bluzę Yoongiego i równie szybko się jej pozbył, co uczynił też z koszulką. Pochylił się bardziej nad swoją ślicznotką i musnął wargami delikatnie zielone włoski, czoło, potem nosek i policzki, kąciki ust aż w końcu same usta na ktorych  zatrzymał się troszkę dłużej niż w poprzednich miejscach.

Chciał by pierwszy raz Yoongiego był czuły i niezapomniany dla niego, dlatego starał się jak najbardziej mu okazywać swoją miłość i oddanie mimo, że to było trudne gdyż Park tracił w łóżku nad sobą panowanie; a bynajmniej tak było kiedyś. Teraz musiał uważać na osobę, którą kocha i nie mógł go zranić. Nie wybaczyłby sobie tego.

Popatrzał się prosto w kocie brązowe oczy Yoongiego i delikatnie pogładził go po policzku, a kolejno przechylił jego głowę lekko w bok aby jego usta po chwili mogły wylądować na linii szczęki Mina, a następnie żuchwie. Jego pieszczoty były niczym delikatne trzepotanie skrzydeł motyla i to starczyło YoonGiemu by się odprężyć i z powrotem zamknąć oczy, bardziej przechylając głowę.

Otworzył usta w niemym jęku, gdy poczuł mokry język starszego na swojej szyi, który za moment zassał się na wybranym przez siebie miejscu i delikatnie przygryzał wrażliwą skórę przez co Yoongi posapywał cicho do jego ucha.

Min chciał już skarcić Jimina przez to, że przestał pieścić jego szyję ale z jego gardła wydobył się tylko głośny jęk, gdy język tym razem znalazł się na jego sutku, a Park Jimin bezczelnie go ssał i wirował językiem po nim, patrząc wprost na twarz Bogini.

- Proszę - wymamrotał Yoongi, przenosząc dłonie we włosy Parka i zacisnął je w pięści, wycinając się lekko z przyjemności, którą starszy mu fundował.

Jimin przełknął głośno ślinę, wyczuwając w swoich bokserkach rosnącą erekcję ale obiecywał sobie. Nie będzie się z niczym spieszył, nawet jeśli Yoongi miałby go błagać bądź płakać. Nie chciał go zranić. Drugiego sutka wziął między dwa palce, zaczynając go rolować i co chwilę szczypać, a Yoongi miał wrażenie jakby już był na skraju tylko od tego. Jednak Jimin szybko skończył zabawianie się jego sutkami i odsunął się, aby zdjąć z siebie górną część od garnituru. Za chwilę marynarka oraz koszula znalazły się na podłodze, tym samym odsłaniając jego tors z drobną pomocą Yoongiego, który odważył się w końcu otworzyć swoje śliczne oczęta.

To nie trwało długo, aż w końcu obaj byli zupełnie nadzy i Jimin przyglądał się dokładnie każdemu skrawkowi ciała Yoongiego. Był taki piękny i twardy tam na dole dla niego.

Westchnął cicho, owijając dłoń wokół podstawy penisa zielonowłosego i pociągnął kilka razy do góry, cały czas uważnie obserwując zarumienioną ze wstydu twarz Bogini, która pojękiwała słodko dla niego. Ah, Min YoonGi był taki cudowny pod nim. W końcu mógł mieć go całego.