Jestem Elizabeth, i mam 16 lat. Mieszkam tylko z "mamą". Po ucieczce z domu z moim przyjacielem Lucasem. Dowiaduje się że naprawdę jako dziecko zostałam porwana. Naprawdę jestem zastępczynią królewską.
UWAGA KSIĄŻKĄ PISANA W CZASIE ŚREDNIOWIECZNYM!
Na spacer poszliśmy obok lasu na łąkę. - Mamo stój - mama stanęła i patrzyła na mnie - Mam coś - Wyjełam Zaczarowanego fiołka i postawiłam na trawie - możesz - rzekłam do kwiata. Moja matka stała i patrzyła jak się świeci - Hej proszę pani? - Powiedział nie pewnie kwiat - To ty gadasz - zdziwiła się - Jak twoja córka powiedziałaś - Zaśmiał się kwiat - Ugh! - Co byś chciała mieć? - Zapytał kwiat - Mieć tą działkę na której właśnie stoję i na niej dom? - Mówiła nie pewnie a ja tylko patrzyłam - Spójrz w stronę lasu - Moja rodzicielka odwróciła się do lasu i ujrzała piękny dom a przed nim papiery że to jej działka, że ona go budowała. Podeszła do papierów i je zebrała czytając je. - Co ty zrobiłeś? - Pytała z rozszerzonymi oczami - Spełniłem życzenie - spokojnie odpowiadał - Dobra koniec tego spokoju! MAMO TO JEST MAGICZNY KWIAT - Wypowiedziałam się - to prawda?! - Zapytała się - Tak - zachichotał się kwiat - Dobra! Czas na meblowanie itp - powiedziałam do grupki - Eliza podnieś mnie i zanieść do pokoju który chcesz mieć swój - Rozkazał kwiat - Okey - podniosłam kwiat w doniczce i niosłam do wybranego pokoju mama szła za mną. -Tutaj - powiedziałam - Mów całe umeblowanie pokoju i co gdzie ma być. - Niech ci będzie - i zaczęłam wymieniać i wgl
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.