K: O nieeee, ku*wa.
K: Nie dam wam się znowu zablokować.Kl: Ile twoja matka musiała zjeść śniegu, żeby urodzić takiego bałwana?
K: Masz twarz, jakby cię w dzieciństwie karmili z procy, Kallus.
Kl: Jesteś bystry jak woda w kiblu, Jarrus.
S: Profesjonalne rymy. Kallus - Jarrus.
K: Lubisz deszcz? Tylko on na ciebie leci, Kalllus.
Kl: Fuck yea
K: Ku*wa nie zaczynaj, agenciku...
Kl: Teraz już wspólniku, rycerzu.
K: Nie żebym się jakoś specjalnie cieszył, do ciężkiej cholery.
H: Kanan.
H: ZAMORDUJĘ CIĘ.K: Za co? Za tą jazdę z panem-udaję-imperialucha-ale-jestem-rebeliantem-Kallusem?
H: Nie. Dlaczego?
K: Co dlaczego?
H: Kansoka itp. Dlaczego? Dopiero co pojeżdżałeś mnie za Thrawna.
K: Co ty gadasz, do ciężkiej cholery?!
H: Jest coś takiego jak HoloNet, Kananie.
K: Ja... ku*wa... za*ebiście. Hera, co ty pieprzysz? Za dużo sobie meliski dowaliłaś do herbaty?
H: Nie. Dzisiaj nie brałam melisy!
K: Level Up.
H: Nie odwracaj kota ogonem. Wiesz, o co mi do cholery chodzi...
K: No właśnie nie wiem.
E: *chrupie popcorn*
E: Robi się ciekawie.S: Kansoka to Kanan i Ashoka, tak?
S: Ło ku*wa.
S: To żeś se na*ebał, liderku.K: O CO WAM DO CHOLERY CHODZI?!
H: Przegiąłeś.
K: No ale kuźwa, to nic nie znaczy
K: Kuźwa nic, kapujesz?H: Nie wierzę ci.
K: Czyli... to koniec?
H: Jeśli tego chcesz, to tak.
K: Zastanów się. Wiesz, że ja nie kocham Ashoki. Wiesz to, Hera, a mimo to ze mną zrywasz.
H: Już się zastanowiłam. Między nami koniec. Możesz już iść do tej swojej ,,Ashoki".
K: ONA JUŻ NIE ŻYJE, KU*WA!
Kanan jest offline.
E: Ludzie, zrywacie ze sobą trzeci raz, do ciężkiej cholery!
E: Zdecydujcie się, bo już sam nie wiem, kogo szipować.
E: Thrawnera? Kanera? Kansoka? Ludu, zdecydujcie się!S: Ja tam szipuję Ezrabine.
E: A nie Sabezrę?
S: E tam, marudzisz. Na jedno wychodzi.
H: Po namyśle stwierdzam, że jest nas mało na czacie.
S: Hmmm, pomyśl, ile osób siedzi na HoloNecie o czwartej nad ranem w wakacje?
H: Racja, Sabine.
E: Trochę mi żal naszego liderka.
H: Pff, należało się tej zdechłej dżdżownicy. Ma za swoje.
E: *krzyczy* słyszałeś, Kananie? Hera nazwała cię zdechłą dżdżownicą!
H: I gnidą. I zdrajcą. I... no kurde, nie mam innych określeń bez przekleństw na tego Jedi bez serca.
Kanan jest online.
K: A ja tak to sobie czytam, i nie jestem ani dżdżownicą (tym bardziej zdechłą. Zraniłaś mnie 😞), ani gnidą, ani zdrajcą, ani Jedi bez serca.
K: Mówiłem ci już, że nie kocham Ashoki. Koniec kropka.H: Nadal ci nie wierzę.
K: Aha, czyli wolisz wierzyć HoloNetowi niż swojemu chłopakowi, tak? To poddaje w wątpliwość wszystkie nasze misje.
H: Byłemu. Byłemu chłopakowi, Kananie. Już jesteś moim eks.
K: Super. To może twoim następnym zostanie HoloNet? Jemu ufasz bez granic.
H: Nie przeciągaj struny.
K: A może Thrawn? No, on na pewno cię wysłucha.
H: Kananie, przesadzasz.
K: Ja? To ty mnie oskarżasz o romans z Ashoką! Mam tego dość, do jasnej cholery! Robię co mogę, żeby cię przeprosić, ale ty idziesz w zaparte! To przypomina gadanie ze ścianą! Ty jedno, ona swoje.
H: Kananie, ja...
Kanan jest offline.
E: Wyrzucił z siebie wszystko, co chciał, i spieprzył.
E: Mądre. Muszę to opatentować.S: Spróbuj, Ez.
Hera jest offline.
E: Poprawka: oboje spieprzyli.
*prywatny czat grupy Kanera*
H: Przepraszam... moja wina.
K: Łał, szybko to zrozumiałaś. Szkoda, że już jestem twoim... jak ty to ujęłaś? ,,eks".
H: Jedi. I gadaj z takim.
K: Przepraszasz mnie na pokaz. Prawda?
H: Nie!
H: No... może.
H: Ale i tak jest mi żal!K: Zostańmy przyjaciółmi. I tyle. Żadnej miłości. Na razie.
H: No dobra. Niechętnie, ale się zgodzę.
*Publiczny: RebelChat*
S: I co?
E: I nico.
S: Nudno.
E: No.
S: Zero pomysłów na życie.
E: To trochę creepy...
S: Troszeczkę.
*po dwóch minutach i czterech creepypastach*
E: Idź.
S: Nie, ty idź.
S: Ty. Jesteś facetem.E: A ty dziewczyną. Starszą. Dziewczynom i starszym się ustępuje, cholera jasna.
S: Osz ty...
*kilka sekund później*
E: 😨
S: Coś ty ku*wa narobił
S: Przez ciebie nie wyjdę już nigdy z łóżka.
E: 😏😏😏😏😏😏😏😏😏😏😏😏
---
Kilka słów wyjaśnienia: jedna część obejmuje jakby jeden dzień. Po zakończeniu czatowania wszystko się resetuje. Czyli nie ma cenzury, innych nazw itp.HandziaX
CZYTASZ
RebelChat
FanfictionKtóregoś dnia jakiś geniusz z załogi Ducha wpadł na pomysł założenia chatu dla Rebeliantów. I zaczęła się jazda bez trzymanki. Uwaga! Przed przeczytaniem skonsultuj się z lekarzem lub psychiatrą, bo każda część może doprowadzić do niekontrolowanego...