Percy: Wiesz Annabeth czasami zastanaiwiam, się czy nie jesteś córką Hermesa.
Annabeth:*zła* Dlaczego? Nigdy niczego nie ukradłam.
Percy: *głupkowato się uśmiecha* Oczywiście, że ukradłaś.
Annabeth: *wściekła* TO POWIEDZ CO NIBY UKRADŁAM!
Percy: *podchodzi do Annabeth i całuje ją w czoło* ...moje serce