Duszki ;^;

Duszek Ósmy i Ostatni

~ M ~

Obudził się i usiadł gwałtownie. Przypomniał sobie to co wydarzyło się ledwie kilka minut temu. Rozejrzał się wystraszony szukając wzrokiem Asha i tej wstrętnej kobiety. Niestety. Jedynym co go otaczało była nieprzenikniona szara mgła.

~ A ~

Rozejrzałem się, ale wszystko co widziałem była mgła. Nie podobało mi się tutaj ani troszkę. Zacząłem iść przed siebie. Może niedługo coś sie zmieni?

~ Teraz autor opowiada! ~

Oboje chłopców błąkali się poprzez mgłę spowojającą całe zaświaty. Był to tylko przedsionek. Gdy każda z duszyczek odnajdzie drzwi. Znajdzie się tam gdzie będzie jej miejsce.
Maddox błąkał się przez dwa lata uparcie szukając Asha. Nie myślał o niczym innym, a z czasem wszystkiego jego wspomnienia o złych rzeczach zaczynały się powoli rozpływać. Chciał już tylko go odnaleźć. Nic więcej.
Ashowi zajęło to rok. Odnalazł błękitne drzwi. Gdy przekroczył ich próg znalazł się nad brzegiem oceanu o krystalicznie czystej wodzie. Plaża była pełna słońca a na piasku stał śliczny oszklony domek. Chłopak w nim zamieszkał. W tej krainie pogoda dopisywała zawsze. Woda była spokojna i z cichym pluskiem rozbijała się o brzeg. Czasem delfiny wyskakiwały z wody bawiąc się w berka na tle zachodzącego słońca. Deszcz padał bardzo rzadko. A jak już się pojawiał zawsze po nim można było dostrzec tęcze.
Któregoś dnia, o zmierzchu Ash siedział na piasku obserwując zachód słońca. Wydawało się, że jest zasmucony mimoże nie miał żadnego powody do takiego stanu.
Dalej na plaży stała pewna postać z zaskoczeniem obserwująca drobną postać patrzącą w niebo. Podbiegł do niego i przytulił się mocno do jego pleców.
- Ash... - wyszeptał cichutko ze łzami w oczach.
Chłopak obrocił się i uśmiechnął się szeroko przez łzy.
- Maddox! - wtulił się w niego bardzo mocno szczęśliwy.
Teraz oboje mieli wszystko co było dla nich najważniejsze. Siebie nawzajem ♡

~ W końcu zebrałam się aby to skończyć. Dziękuję za cierpliwość!
♡♡♡