Obudziłam się przed 7 postanowiłam jednak pójść do szkoły. Podeszłam do torby i wyciągnęłam świeże ubrania. Wzięłam szybki prysznic, umyłam zęby i pomalowałam się. Zeszłam na dół w celu zrobienia sobie śniadania. Jednak babcia była szybsza i zrobiła mi grzanki z nutellą. Kocham tą kobietę.
- Cześć babciu - ucałowałam ją w policzek
- Witaj kochanie. Zrobiłam ci śniadanie. - pogłaskała mnie po głowie.
- Dziękuję ci bardzo. - uśmiechnęłam się
Po skończeniu posiłku wzięłam moją torbę z książkami i poszłam do szkoły. Nie jechałam motorem ponieważ pada. Ugh. Nienawidzę deszczu.
Po 20 minuta byłam pod szkołą.
Weszłam do szkoły zderzając się z czymś twardym. Był to tors przystojnego chłopaka o szmaragdowych oczach i lokach na głowie. Jak się nie mylę jest to Harry Styles największy dupek w szkole. Często ze mną jest u dyrektora. Chodź on jest z 3 klasy liceum, a ja pierwszej.
- Patrz jak łazisz fujaro. - krzyknęłam zdenerwowana
- To ty patrz idiotko jak chodzisz. Ty mi weszłaś pod nogi. - warknął i poszedł
- Dupek! - krzyknęłam a ten momentalnie się znalazł obok mnie
- Coś powiedziałaś?! - zapytał zdenerwowany
- Tak. Powiedziałam że jesteś dupkiem idioto.
- Jeszcze raz na mnie tak powiesz to nie będzie z tobą tak dobrze.
- Zrobisz mi coś ? - zapytałam z kpiną
- Tak cię przelecę, że nie będziesz mogła przez tydzień chodzić.
- Uuu. Groźny. Chyba zacznę się bać dupku - zaczęłam się śmiać.
- Jeszcze raz tak na mnie powiesz to...- nie dokończył ponieważ kopnęłam go w krocze.
- Teraz nie będziesz miał mnie czym przelecieć - poslalam mu uśmiech zwycięzcy. - Dupek ! - krzyknęłam uradowana
- Ty idiotko masz nie tylko problem ze słuchem, ale także że samokontrolą. - wstał z ziemi trzymając się za krocze a ja zaczęłam się śmiać jak głupia.Odeszłam od niego kierując się do klasy gdzie miałam angielski.
Weszłam do klasy jak gdyby nic. Nie przeprosiłam za spóźnienie.
- Madison może dzień dobry - powiedziała nauczycielka
- Jaki dzień dobry. Nie mam dzisiaj za dobrego dnia. Usiadłam kładąc nogi na ławkę i wyciągnęłam telefon.
- Madison ściągnij nogi z ławki - krzyknęła pani Smith
- Nie - odparłam
- Idziesz do dyrektora ! - prychnełam pod nosem
- I chuj ci w dupę. Zawołaj go bo nie wyjdę z klasy - uśmiechnęłam się najwredniej jak umiałam.Po chwili do klasy wszedł dyrektor.
Był bardzo wkurzony. Na co ja się zaczęłam śmiać. Cała klasa odwróciła się w moją stronę.
- Kurwa przestańcie się patrzeć. Was to nie bawi jak wygląda ten palant. - nagle cała klasa wybuchła śmiechem
- Madison w tej chwili idziesz ze mną. Super teraz mam dwóch idiotów w gabinecie. - spojrzałam na niego zdziwiona. Kto jeszcze może być u niego.
Wyszłam z klasy i skierowałam się do pokoju dyrektora. Weszłam i zamarłam. Zobaczyłam tam Harrego Styles'a.
- Za co siedzisz u tego ciula? - zapytałam
- Za to, że rzuciłem pomidorem na tablicę gdzie pisała baba z maty zadania. - zaczęłam się śmiać - a ty?- zapytał
- Za to że miałam położone nogi na ławce i korzystałam z telefonu. - odparłam
- Czemu tylko z wami mam problemy?! - zapytał wkurzony dyrektor
- Hmmm. Ja niewiem. A ty Harry wiesz? - mówiłam próbując powstrzymać śmiech.
- Kurwa ... Ja też nie wiem. - zaczął się śmiać a ja do niego dołączyłam.
- Słownictwo ! - krzyknął zdenerwowany dyrektor
- Znajdziesz w słowniku - wybuchłam śmiechem a Harry razem ze mną
- Madison dzwonię do twojej matki!
- Zapytaj co robi na obiad - powiedziałam prawie płacząc ze śmiechu. Harry na mnie spojrzał i wybuchnął bardzo głośnym śmiechem, a po chwili zaczął chwytać się za brzuch. Chyba go bolał ze śmiechu. Mnie z resztą też.
- Ty jesteś Madison? - pokiwałam twierdząco głową. - Od dzisiaj trzymany się razem - przybił ze mną piątkę.
- No i zajebiście. Sorry za tą akcję co cię dzisiaj kopnęłam
- Spoko należało mi sięSiedzieliśmy w gabinecie do przyjazdu naszych rodziców. Widziałam jak Harry wyciągnął telefon iPhone 8. Taki sam co ten tajemniczy motocyklista. To nie może być on. Widziałam jak do kogoś smsa po chwili ja dostałam smsa. Nie. To nie może być on.
Tajemniczy Motocyklista😂😘💋:
Hej widzimy się dzisiaj tam gdzie zawsze 💞Ja:
Hej🙈 Pewnie. Jesteś w szkole?Tajemniczy Motocyklista😂😘💋:
Tak. Zaraz się zrywam a ty młoda?Ja:
To ja też się zaraz zrywam. Tylko muszę iść do babci bo nie jestem z moim dzieckiem.
Tajemniczy Motocyklista😂😘💋:
Masz dziecko? Hahaha😂.Ja:
Nie wiedziałeś? Ranisz człowieku 💔. Jak mogłeś nie wiedzieć, że jestem matką tego cudeńka 😂?Tajemniczy Motocyklista 😂😘💋:
Będziesz idealną matką moich dzieci 👨👨👦👉👌. Kochanie 💋Ja:
Twoje nie doczekanie 💕. Skarbie 💞Tajemniczy Motocyklista😂😘💋:
Zobaczymy skarbie 💞. Widzimy się o 13 na miejscu 💋Postanowiłam już nic mu nie odpisywać. Nagle w gabinecie pojawiła się moja z ojcem Harrego.
- Wezwałem państwa, ponieważ mamy problem od jakiegoś czasu z Madison i Harrym. Madison w tym tygodniu jest już u mnie 18 raz. A Harry niewiem. - spojrzałam na Harrego i wybuchnęliśmy śmiechem
-Madison nie wiem co w tym jest śmiesznego! - krzyknęła moja matka
- Bla bla bla - poruszałam dłońmi ukazując ten gest. I znów zaczęłam się śmiać.
- Ej Madison idziemy? Nie chcę mi się tu siedzieć. Z tymi pedałami - znowu zaczęliśmy się śmiać. - Chodź idziemy na szluga. Bo na 13 jestem umówiony.- Okej . - teraz wiedziałam, że to z nim się spotykam na jeziorku. - Idziemy? - zapytałam
- Tak jasne. - przepuścił mnie pierwsza.
- Czekam Harry. Jeszcze coś powiem mojej matce. - uśmiechnęłam się zadziornie.
- Mamo uważaj na tego pacana. Ostatnio baba z chemii Collins mu obciągała. Nie zbliżaj się do niego. - przybiłam sobie piątkę z Harrym i ledwo powstrzymywałam śmiech.
Styles patrzył na mnie jak na wariatkę , ale on sam nie mógł się powstrzymać i zaczął się śmiać jak opętany.Byłam już u babci. Zaniosłam torbę z książkami na górę i od razu skierowałam się na moją Suzuki.
Jechałam 20 minut i zobaczyłam znajomą ninje.- Hej - uśmiechnęłam się
- Cześć kochana - powiedział
- Jesteś gotowa, żeby dzisiaj się poznać. - zapytał
- Chyba i tak podejrzewam kim jesteś ? - powiedziałam
- Okej. Jak zgadniesz za pierwszym razem to hmmm...? - nie dokończył
- Kupisz mi czerwone malboro i dobrą wódkę - dokończyłam za niego
- Okej. Stoi. To kim jestem ? - zapytał
- Podejrzewam, że Harry Styles. - odpowiedziałam
- Kurwa sprytna jesteś. To jestem winny czerwone malboro i wódkę. A ty kim jesteś? - ściągałam powoli kask.- O kurwa. Madison? - zapytał nie dowierzając.
- Tak to ja - uśmiechnęłam się
- Jak ty się zorientowałaś, że to ja ? - zapytał zdziwiony
- U dyrektora pisałeś SMS i mi w tym czasie przyszedł i tak jakość stwierdziłam. - uśmiechnęłam się.Siedzieliśmy w ciszy, ale ja postanowiłam już jechać.
- To do jutra Styles. - usiadłam i jechałam prosto do babci.
U babci wzięłam prysznic i położyłam się spać.
CZYTASZ
Motocyklistka
Teen FictionHej❤ Jest to moje pierwsze opowiadanie. Jeśli czytasz proszę nie wytykaj mi błędów.