Atak na Hogsmeade

2.5K 134 8
                                    

Harry obudził się po dziwnym śnie. Widział jak biegnie przez łąkę, na której było małe jezioro. Był bardzo spragniony, więc szybko do niego podszedł i nachylił się, aby się napić. W tafli jednak nie zobaczył swojej twarzy, a pysk jednorożca. Potem spojrzał ma swoje ciało. Zauważył ogon zakończony grotem, czarne skrzydła ze skóry, korpus miał pokryty ciemną sierścią. Jego nogi były szczupłe, kopyta czarne zakończone ząbkami. Grzywę miał bardzo krótką, ale gęstą.
Był hybrydą testrala i jednorożca.
Wstał z łóżka i przeciągnął się ziewając. Postanowił jeszcze przed końcem przerwy świątecznej przyjąć pełną formę animagiczną. 
Wykonał poranną toaletę i ubrał się w wygodne ubrania. Zszedł do jadalni, gdzie zastał Agnes jedzącą kanapki z szynką i ogórkami. Popijała to parującą herbatą.
-Dzień dobry. Jak się spało?-przywitał się.
-Dzień dobry. Spało mi się wspaniale-odpowiedziała, a Harry  w międzyczasie usiadł obok niej i przywołał skrzata, aby zamówić jedzenie.
-Gotowa na dzisiejszą akcję?-zapytał z troską.
-Tak. Z Szverusem musimy jeszcze dopracować ostatnie szczegóły planu i możemy zbierać całą resztę.-odparła.
-Moja grupa już nie może się doczekać ataku-powiedział Harry.
-Nie zapominaj o tym, że Tom i tak wejdzie pierwszy i zrobi rumor na pół Anglii.-zgasiła Harry'ego Agnes.
-No przecież wiem. Moja grupa i tak zna swoje zadanie w nadchodzących bitwach.-odrzekł Potter-Tak w ogóle to jaką strategię opracowaliście do Hogsmeade?-zapytał.
-Najpierw wchodzi Tom. Wysyła Mroczny Znak w powietrze. Po czym daje rozkaz "zabicia" wszystkich w mieście. Potem wchodzicie ty i Rudolphus. Ty od strony szkoły, on od Wrzeszczącej Chaty. Ja i Severus w tym czasie blokujemy boczne uliczki i zakładamy barierę antytelepotracyjną. Grupy Dracona i Lucjusza będą zajmować się naszymi rannymi. Po uciszeniu się akcji Tom zbiera mieszczuchów, a wy niszczycie kilka ścian w domach i podpalacie drzewa. Po tym zdejmujemy barierę i zwiewamy, a aurorzy dostają tylko pusty prezencik.-powiedziała na jednym wdechu.
-No niezłe. Tom na pewno to zaakceptuje-pochwalił Agnes Harry.
-I tu masz rację.-powiedział stojący w drzwiach Tom.-Harry zacznij zwoływać Śmierciożerców i powtórz im ten plan, jeżeli przybędą szybko. Ja dołączę za kwadrans. Agnes zostań na chwilę.
Kiedy Harry wyszedł Tom zaczął mówić.
-Agnes. Wykazałaś się olbrzymią inteligencją i lojalnością. Chcę, abyś przyjęła mój specjalny znak.
-Na prawdę?-spytała.
-Tak. Daj przedramię z Mrocznym Znakiem.-kiedy Agnes podała przedramię. Voldemort zaczął inkantacię w wężomowie.-Serpens sit per omnia saecula brunneis oculos et animam tuam.
Na jej przedramieniu zaczął pojawiać się srebrny wąż z brązowymi oczami.
Agnes wstała z klęczków. Nie pamiętała nawet kiedy uklękła.
Szczęśliwa wybiegła z jadalni i popędziła do zali tronowej, gdzie zastała Harry'ego. Podbiegła do niego i pokazała znak. Harry uśmiechnął się szeroko i pocałował ją.
W międzyczasie przybyli już wszyscy Śmierciożercy.
-Widzę, że już są wszyscy. Pora na przedstawienie wam strategii na dzisiaj. Atak rozpoczynamy o szesnastej, więc mamy czas na zapamiętanie ogólnego zarysu. Agnes przedstawi wam wszystkie punkty i omówi je, wraz z Severusem, z każdą grupą.-powiedział do zgromadzonych.
Agnes przywołała w tym czasie Snape'a ruchem ręki.
-Ja proszę do siebie teraz grupę Czarnego Pana, a Agnes zajmie się grupą Dracona i Lucjusza.-oznajmił Severus.
Kiedy odpowiednie grupy podeszły do wyznaczonych osób, Harry zajął się swoją grupą i powtórzył im plan poznany kilka minut wcześniej. Po tym podeszła do niego Agnes i omówiła szczegóły zadania.
Kilka godzin później wszystkie grupy z wyczekiwaniem przebywały w sali tronowej.
Tom przyszedł do sali i ogłosił wymarsz. Wszyscy jak jeden mąż teleportowali się na wyznaczoną polankę w Zakazanym Lesie. Stamtąd poszli do Hogsmeade i rozdzielili się na oddziały. Tom z jego drużyną od razu teleportował się do wioski. Śmierciożercy z zespołów Harry'ego i Rudolphusa, kiedy zobaczyli mroczny znak teleportowali się na miejsca ich wmaszerowania do wioski. W tym samym czasie zrobiły to grupy Dracona i Lucjusza. Oddziały Severusa i Agnes odczekały pięć minut i też deportowały się.
Cała akcja odbywała się według planu. Po założeniu przez ostatnie grupy barier i zniszczeniu kilku domostw oraz podpaleniu drzew, wszyscy zebrali mieszkańców zusammen do kupy. Później bariery zostały zdjęte, a Śmierciożercy teleportowali się. Po całej akcji przybyli aurorzy i zobaczyli tylko to co zostało po ataku.
W Riddle Manor Śmierciożercy leczyli małe rany i zadrapania, po czym wracali do domów.
Harry zaczepił Toma.
-Czy nauczysz mnie bycia animagiem?-spytał.
-Tak.-odpowiedział Tom wiedząc dokładnie o co Harry'emu chodzi.
Cała akcja nie trwała dłużej jak trzy kwadranse, więc przed wyjazdem Harry'ego on i Marvolo mieli czas na naukę wstępną.
Potter i Riddle poszli do sali treningowej.
-Harry najpierw musisz się skupić na swojej formie i dokładnie wyobrazić sobie każdy jej szczegół. Co do najmniejszego włoska, łuski, pióra i tak dalej.-mówił, a Harry w umyśle odtwarzał obraz ze snu-Widzę, że już wiesz co jest twoją formą, więc teraz zgromadź magię i spróbuj po kolei odtwarzać wszystkie elementy ciała twojej formy-Harry poczuł, że nie może już stać na dwóch nogach, poczuł wydłużającą się głowę, rosnące na całym ciele futro i skrzydła. Stał się wyższy.
Przed Tomem stała w pełni uformowana hybryda jednorożca i testrala, a on stał z rozdziawioną buzią.
-Po raz pierwszy widzę osobę, która już za pierwszym razem się przemieniła.-powiedział cicho.
Harry zmienił się w człowieka i upadł ciężko ka kolana, po jego czole spływały kropelki potu.
Potter udał się do swojego pokoju i tam spędził większość wieczoru. Zasnął wcześnie, gdyż jutro wraca do szkoły.
~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~
Przepraszam!
Jestem leniem i to strasznym. Nie zabijajcie mnie za to proszę.
Wracam z rozdziałami. Planuję jeszcze jedną parę i epilog.
Pracuję nad nowym opowiadaniem, ale jeszcze jest w stanie surowym.
Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam,
Hyperspace_reader

Harry Potter Nowa TwarzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz