Halloween

3.3K 168 3
                                    

Nikt nie spodziewał się, że 31. października nadejdzie tak szybko. Chociaż z drugiej strony, jest to całkowicie normalne w przypadku nastolatków, że poczucie czasu przyspiesza z każdym dniem.
Slytherin plasował się na pierwszym miejscu i nikt się temu nie dziwił. Ślizgoni każdego dnia zdobywali w sumie około pięćdziesiąt punktów. Puchar Quiddicha też jest na prostej drodze do tego, aby zdobył go Slytherin.
Harry wraz ze swoimi przyjaciółmi i dziewczyną poszli tego dnia na śniadanie, które zjedli szybko jak zazwyczaj. Nie chcieli się spóźniać na lekcje, a już na pewno ma pierwszą.
Z okazji Halloween odwołane zostały lekcje po obiedzie, który jednocześnie był ucztą. Na nieszczęście Ślizgonów szóstego roku była to czarna magia.
Harry, Agnes i Draco poszli już do cieplarni, a Theo, Blaise i Pancy zostali jeszcze w Wielkiej Sali, aby dokończyć posiłek.
Na Zielarstwie omawiali właściwości Wampirzych Cierni. Działały one podobnie jak kły Wampirów. Mogły sprawić, że osoba, która ukłuje się kolcem żywej rośliny staje się Wampirem na kilka dni.
Oczywiście pani Sprout zadbała o bezpieczeństwo i nie przyniosła ze sobą tejże rośliny.
Na OPCM grupa, w której był Harry przedstawiała na forum swój projekt. Omówili tarcze takie jak Protego, czy Radius Statur oraz zaklęcia ochronne typu Contra Igni, lub Perpetuam Custodiam. Za swoją pracę dostali Wybitne i czterdzieści punktów.
Zaklęcia dla Harry'ego były czystą nudą, także lekko przysypiał. Omawiali Drętwotę.
Po lekcjach cała szkoła udała się na obiad z okazji Halloween. Na uczcie pojawili się wszyscy nauczyciele oprócz profesora Liviera Snaca, który nauczał czarnej magii. Harry domyślał się, kim może być ich nauczyciel, ale nie zamierzał jeszcze dzielić swoich przypuszczeń z innymi.
Sala była przystrojona zwyczajowo dyniami lewitującymi wśród świec, nietoperzami oraz pomarańczowo-czarnymi serpentynami.
Obiad składał się na zupę dyniową, mięso faszerowane dynią i placek dyniowy.
-Agnes, chciałabyś pójść ze mną na błonia po obiedzie?- spytał się Harry.
-Tak-odpowiedziała zapytana.
Obiad trwał jeszcze trzy kwadranse, po którym uczniowie mieli wolne.
Harry wraz z Agnes poszli na błonia, lecz ku zdziwieniu dziewczyny, Potter zaprowadził ją na jedną z bardziej ustronnych polanek Zakazanego Lasu.
Sing domyśliła się, że jej chłopak zaprosił ją podstępem na randkę.
Polanka była niewielka. Miała może trzy metry średnicy.
Harry machnął ręką, niby od niechcenia i na środku pojawił się duży, puchaty koc i koszyk piknikowy.
Agnes zamurowało. Podskoczyła z radości i objęła swojego chłopaka ramionami w geście przytulenia.
Ich randka zaczęła się wspólnym posiłkiem. Później zaczęli rozmawiać na błahe tematy. Harry podarował Agnes srebrny naszyjnik z wisiorkiem w kształcie serca i wężem z mosiądzu okalającego wisiorek.
Kiedy zmierzchało, para udała się do zamku śmiejąc się i żartując jakby widmo nadchodzącej wielkiej bitwy nie istniało w ogóle

~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~
Witam ponownie z nowymi rozdziałami! Z automatu przepraszam, że nie pojawił się żaden rozdział przez prawie dwa miesiące. Dziękuję za gwiazdki i odsłony.
Do następnego,
Hyperspace_reader

Harry Potter Nowa TwarzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz